Reklama

Tour de France: Mistrz świata, Michał Kwiatkowski, ma już inne cele

Michał Kwiatkowski już nie jedzie w wyścigu. Z trasy zszedł także trzeci w klasyfikacji generalnej Amerykanin Tejay Van Garderen.

Aktualizacja: 23.07.2015 12:59 Publikacja: 22.07.2015 19:31

Tour de France: Mistrz świata, Michał Kwiatkowski, ma już inne cele

Foto: AFP

Polak zsiadł z roweru około 30 km przed metą. W tym roku w Tourze mu się nie wiodło. Przyjeżdżał długo po zwycięzcy, nawet na równinach. Do prowadzącego Christophera Froome'a tracił dwie godziny, ani razu nie był w czołówce. We wtorek dyrektor zespołu Etixx Patrick Lefevere oświadczył, że Kwiatkowski nie przedłuży kontraktu. Słowa belgijskiego menedżera świadczą, że nie ma już mowy o dalszej współpracy.

Kwiatkowski czwarty raz wziął udział w wielkim tourze. Zadebiutował w 2012 roku w Giro d'Italia (136. miejsce), potem nadszedł czas na Tour de France. Dwa lata temu w Wielkiej Pętli był 11. w klasyfikacji generalnej, przed rokiem – 28. W sierpniu czeka go start w Tour de Pologne i mistrz świata w Polsce będzie jechał po zwycięstwo.

W zupełnie innych okolicznościach z wyścigu zrezygnował Van Garderen. Amerykanin od początku etapu walczył z chorobą, organizm był wyczerpany. 70 km przed metą trzeci kolarz wyścigu zwolnił, dyrektorzy grupy dali mu znak, by już nie jechał. Lider BMC Racing utonął we łzach i objęciach pocieszających go trenerów. Tylko kilka dni dzieliło go od podium w Paryżu, miał 40 sekund przewagi nad czwartym Alejandro Valverde, nieźle przejechał Pireneje. Takie rozstanie z wyścigiem boli.

Van Garderen wywodzi się z nowego pokolenia amerykańskich kolarzy. Nie miał okazji skazić się systemem Armstronga i spółki. Kiedy tamci błyszczeli, on kolekcjonował medale w kategorii juniorów. Jego ojciec, były kolarz, wyemigrował do USA z Holandii, stąd nazwisko o niderlandzkim brzmieniu, ale Tejay mieszka i trenuje od dzieciństwa w USA. Wraz z Andrew Talanskym, który w środę był drugi, jest nadzieją na odrodzenie amerykańskiego kolarstwa.

Niemcy też kilka lat temu wpadli w dołek, a w tym roku w Wielkiej Pętli wygrali już pięć etapów. Wczoraj w Pra-Loup po samotnym odjeździe zwyciężył Simon Geschke. Na mecie ze wzruszenia nie mógł powiedzieć słowa.

Reklama
Reklama

Firma Sports DNA opublikowała dane na temat zainteresowania Tour de France w latach 2012 i 2015. W Niemczech procent zainteresowanych wzrósł przez trzy lata o 1 punkt (z 18 do 19), w USA o 4 (z 14 do 18). Największy spadek zanotowano w Holandii – aż o 5 procent (z 38 do 33). Gdyby Van Garderen jeździł dla Holandii, pewnie byłoby odwrotnie.

Wyniki 17. etapu (Digne-les-Bains – Pra-Loup, 161 km): 1. S. Geschke (Niemcy) 4:12.17; 2. A. Talansky (USA) 32 s; 3. R. Uran (Etixx) 1.01... 13. R. Majka 4.54... 18. N. Quintana (Kolumbia) 7.16... 20. Ch. Froome (Wielka Brytania) ten sam czas... 31. A. Contador (Hiszpania) 9.33... 134. M. Gołaś 29.54... 138. B. Huzarski ten sam czas. M. Kwiatkowski nie ukończył.

Klasyfikacja generalna: 1. Froome 69:06.49; 2. Quintana 3.10; 3. A. Valverde (Hiszpania) 4.09; 4. G. Thomas (Wielka Brytania) 6.34; 5. Contador 6.40... 46. R. Majka 1:26.51... 75. M. Gołaś 1:58.07... 108. B. Huzarski 2:21.51.

 

Wioślarstwo
Polskie wiosła na fali. Nasi medaliści wrócili z mistrzostw świata w Szanghaju
Inne sporty
Kolejny sukces Polaków w Himalajach. Andrzej Bargiel zjechał na nartach z Everestu
Wspinaczka
Aleksandra Mirosław znów pobiła rekord świata. Złamanie magicznej granicy coraz bliżej
Inne sporty
Ciężar życia i okruchy szczęścia. Recenzja biografii Agaty Wróbel
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Inne sporty
Polski zespół pojedzie w Rajdzie Dakar Classic legendarną ciężarówką
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama