Wędrowali po Irlandii jego dziadowie, wędrował po przeprawie rodziny przez morze do Anglii ojciec John i trójka bitnych stryjów. Wspólnota z Romami zobowiązuje.
Robili różne rzeczy – sprzedawali dywany, kładli asfalt, imali się wielu doraźnych zajęć, ale zawsze we wspólnocie, w której rodzina i wartości zajmują ważne miejsce, choć dla innych nie do końca zrozumiałe.
Po robocie – knajpa, a tam ciąg dalszy: mniej lub bardziej honorowe walki po paru piwach. O pieniądze lub dla zasady. Tyson Fury ma ojca, który bił się twardo od małego. Fury senior, kawał chłopa, spróbował również zawodowego bokserskiego chleba (miał przezwisko John Cygan), nawet dobił się w 1991 roku do walki z Henrym Akinwande, ale przegrał. Syna też wcześnie ćwiczył w walce na pięści, tyle dobrego, że tylko w ringu. Zaczął od starej salki w Liverpoolu.
Remont przyczepy
Zdążył go doprowadzić do sukcesów juniorskich i skierować na drogę profesjonalną. Potem już nie mógł: w kolejnej honorowej bójce (waśń zaczęła się 12 lat wcześniej, poszło o flaszkę piwa w barze na Cyprze) jego oponent stracił prawe oko. Wyrok dla Johna: 11 lat, wyjście po pięciu, ledwie zdążył na walkę z Kliczką w Düsseldorfie. Tyson: – Ojciec zawsze kierował się zasadami. W tej bójce też o nie poszło.
Stryj Peter Fury, także wielki knajpiany wojownik i rozrabiaka (łącznie prawie dziesięć lat w więzieniach), przejął pałeczkę i zrobił z Tysona zawodowca, z własnego syna Hughiego też, przy okazji z siebie porządnego trenera.
Cała czwórka: Tyson, John, Peter i Hughie, ma teraz wspólny treningowy tabor, który można przenosić nawet do Francji. Ostatnio stał na polu pod Ormskirk – z Liverpoolu to trochę ponad pół godziny pociągiem lub autem na północ. Tabor zresztą to za dużo powiedziane. Trzy skromne przyczepy, w których jest wszystko, co potrzebne do ćwiczeń. No i do domu blisko.
Tyson kupił dom za pół miliona funtów w Morecambe, niedużej nadmorskiej miejscowości w hrabstwie Lancaster w zachodniej Anglii. Bez ekstrawagancji, zamówił jedynie specjalne łóżko z materacem 2,5x2,5 m, na podobnym sypia królowa Elżbieta II. W Morecambe mieszka żona Paris i dwójka dzieci – Venezuela i Prince (miał być Jesus, ale pani Fury się sprzeciwiła). Trzecie w drodze. Cygańska tradycja wielodzietnych rodzin będzie zachowana.