Nie warto podskakiwać

Zwycięstwo Charlesa Leclerca i dublet Ferrari w zaczynającym sezon wyścigu w Bahrajnie. Kłopoty Mercedesa. Formuła 1 z przytupem wkracza w nową erę.

Publikacja: 20.03.2022 22:14

Nie warto podskakiwać

Foto: AFP

Wprowadzenie nowych przepisów technicznych zamieszało w stawce, wywracając utarty w ostatnich latach porządek.

Sensacyjny, podwójny triumf w pierwszej rundzie sezonu 2022 odniosła ekipa Ferrari. Faworyci z Red Bulla opuszczają Bahrajn z pustymi rękami, a obrońcy tytułu wśród konstruktorów, czyli Mercedes, są dopiero trzecią siłą w stawce. Za plecami ścisłej czołówki finiszowali kierowcy dwóch najsłabszych zespołów w ubiegłorocznych zmaganiach – Kevin Magnussen z Haasa i Valtteri Bottas z Alfy Romeo.

Formuła 1
Wyniki Grand Prix Bahrajnu

1. Charles Leclerc (Monako, Ferrari) 1:37.33,584; 2. Carlos Sainz (Hiszpania, Ferrari) strata 5,598 s; 3. Lewis Hamilton (Wielka Brytania, Mercedes) strata 9,675 s.

Przebieg weekendu w pustynnym królestwie generalnie potwierdził wnioski z zimowych testów: Ferrari i Red Bull przygotowały szybkie samochody, a Mercedes nie odrobił lekcji u progu nowej epoki. Ośmiokrotni mistrzowie świata w kategorii konstruktorów przygotowali samochód, którym Lewis Hamilton i nowy w ekipie George Russell nie są w stanie walczyć o czołowe lokaty. Najniższy stopień podium dla Hamiltona i czwarta lokata jego młodszego rodaka są efektem awarii w maszynach Red Bulla.

Broniący tytułu Max Verstappen przez niemal cały wyścig walczył ze startującym z pole position Charlesem Leclerkiem w Ferrari – parokrotnie zamieniali się miejscami, tocząc efektowny pojedynek o prowadzenie. Nowe przepisy sprawdziły się, nie tylko jeśli chodzi o odświeżenie układu sił w stawce, ale także przy walce koło w koło na torze.

Pasjonujący finisz zmagań w Bahrajnie mimowolnie przygotował Pierre Gasly z AlphaTauri, który zatrzymał swój płonący samochód na poboczu toru. Jeszcze podczas neutralizacji jadący na drugiej pozycji Verstappen informował swój zespół o problemach z układem kierowniczym, a po restarcie – broniąc się przed Carlosem Sainzem w drugim Ferrari – skarżył się na spadek mocy w swoim Red Bullu. Hiszpan wyprowadził skuteczny atak, a chwilę później samochód z mistrzowskim nr 1 na nosie raptownie zwolnił i resztkami sił dotoczył się do alei serwisowej.

Leclerc i Sainz popędzili po zwycięstwo i dublet dla Ferrari, a trzeciej lokaty przed Hamiltonem bronił Sergio Pérez w drugim Red Bullu. Na początku ostatniego okrążenia w jego samochodzie doszło do zablokowania tylnych kół i Meksykanin obrócił się w pierwszym zakręcie. Gdyby nie problemy Red Bulla, kierowcy Mercedesa mogliby zdobyć najwyżej piątą i szóstą lokatę. Dominujący w całej hybrydowej erze zespół ma kłopoty ze zjawiskiem typowym dla nowych, wyposażonych w wyprofilowaną, generującą docisk podłogą – przy dużych prędkościach Mercedesy podskakują na prostych, podczas gdy rywale szybko uporali się z tym wyzwaniem.

Podskakiwanie to jeden z pięciu czy sześciu naszych problemów – twierdzi Toto Wolff, szef zespołu. – Łatwiej byłoby chyba powiedzieć, co działa dobrze. Ta lista jest znacznie krótsza. Musimy przyjrzeć się wszystkiemu w naszym samochodzie: aerodynamice, masie, jednostce napędowej.

Nikt jednak nie będzie czekał, aż Mercedes upora się ze swoimi problemami. Już w najbliższy weekend kierowcy ścigają się w Arabii Saudyjskiej i trudno się spodziewać, by kłopoty zniknęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Zwłaszcza że w skomplikowanych samochodach nie wystarczy zmiana pojedynczego elementu.

Ból głowy ma także Red Bull – nawet mając najszybszy samochód w stawce, trzeba dojechać do mety. Inauguracja sezonu 2022 boleśnie przypomniała o tym ekipie, która razem z Verstappenem zakończyła w zeszłym roku mistrzowski monopol Hamiltona.

Autor jest komentatorem telewizji Eleven Sports.

Inne sporty
Natalia Sidorowicz odniosła życiowy sukces. Czy pójdzie za ciosem?
Inne sporty
Sergij Bezuglij i Mariusz Szałkowski poprowadzą reprezentację
szermierka
Sankcje działają. Aliszer Usmanow nagle rezygnuje
kajakarstwo
Polskie kajakarki mają nowego trenera. Zbigniew Kowalczuk zastąpi Tomasza Kryka
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Inne sporty
Święto polskiej gimnastyki. Rekordowy trening w Gdańsku
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką