Reklama
Rozwiń

Masters 2017: Faworyt spadł ze schodów

Charley Hoffman pierwszym liderem Masters. Lider rankingu światowego Dustin Johnson nie wyszedł do gry, gdyż odniósł kontuzję pleców spadając ze schodów

Aktualizacja: 07.04.2017 06:33 Publikacja: 07.04.2017 01:13

Masters 2017: Faworyt spadł ze schodów

Foto: AFP

Schody miały tylko trzy stopnie, ale Dustin Johnson spieszył się przestawić w deszczu auto sprzed wejścia wynajętego na turniej domu, wyszedł to zrobić w samych skarpetkach i pech – upadł na dolną część pleców. Uszkodził także trochę lewy łokieć.

To działo się w środę, dobę później, godzinę z okładem przed czasem startu amerykański golfista przyjechał na pole, miał grać w grupie z Bubbbą Watsonem i Jimmym Walkerem. Pod okiem trenera Butcha Harmona Johnson rozpoczął rozgrzewkę. Dodał parę zamachów driverem na ćwiczebnym greenie, po których poinformował działaczy Augusta National GC, że niestety, nie zagra. Plecy jednak bolą za bardzo.

W ten niebalnalny sposób turniej stracił głównego faworyta. Tę rolę wzięli w czwartek z ochotą inni, zwłaszcza grający rewelacyjnie Charley Hoffman. Amerykanin miał świetna rundę 65 uderzeń (dziewięć razy birdie, dwa bogeye) zagraną w dodatku w silnym wietrze, któremu rady nie dali znacznie bardziej znani golfiści.

Hoffman, golfista z San Diego, ma niespełna 41 lat, zawodowcem jest od 2000 roku, wygrał w tym czasie cztery turnieje PGA Tour, wiele razy zajmował wysokie miejsca, zarobił ponad 22 mln dolarów, tylko w turniejach wielkoszlemowych jest niespełniony – najlepsze miejsce: 9. w Masters 2015.

Za liderem jest spora grupa pościgowa, najbliżej Hoffmana William McGirt, też Amerykanin, też z tych, którzy grają w profesjonalnego golfa długo (od 2004 roku), ale największych sukcesów jeszcze nie doczekali. Trzeci jest były lider rankingu światowego Anglik Lee Westwood (rocznik 1973), który w Masters był dwa razy drugi, raz trzeci, wygrał mnóstwo turniejów na całym świecie, lecz w Wielkim Szemie ani razu.

Za tą trójką cała grupa z wynikiem -1 (czyli 71 uderzeń), w niej młodsi i starsi, mistrzowie wielkoszlemowi jak Phil Mickelson i młode strzelby jak Matthew Fitzpatrick. Choć mają do Hoffmana 6 uderzeń straty, nikt nie powie, że nie mogą wygrać Masters 2017. Emocje dopiero się zaczynają.

Turniej na pięknym polu rozpoczęli, wedle tradycji, legendarni seniorzy golfa: Jack Nicklaus i Gary Player. Chwilę przed ich honorowymi strzałami z tee pierwszego dołka, szef klubu Augusta National Billy Payne przyprowadził na pole panią Kit Gawthorp, żonę innej legendy – Arnolda Palmera. Sławny Arnie „The King" zmarł w ubiegłym roku, ale jego zielona marynarka pojawiła się na poręczy krzesełka podczas honorowych strzałów jego przyjaciół. Pamiętać o Palmerze (wygrał Masters cztery razy) w tym miejscu to oczywista sprawa.

> Augusta. 81. turniej Masters – po 1. dniu: 1. C. Hoffman (USA) -7 (65); 2. W. McGirt (USA) -3 (69); 3. L. Westwood (Anglia) - 2(70); T4. R. Henley (USA) -1 (71); T4. K. Chappell (USA) -1 (71); T4. A. Sullivan (Anglia) -1 (71); T4. M. Fitzparick (Anglia) -1 (71); T4. P. Mickelson (USA) -1 (71); T4. J. Rose (Anglia) -1 (71); T4. J. Dufner (USA) -1 (71); T4. S. Garcia (Hiszpania) -1 (71).

 

Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych
Inne sporty
Tomasz Chamera: Za wizerunek PKOl odpowiada jego prezes
pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Rekordowa impreza reprezentacji Polski
Pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Kolejne medale i polskie rekordy w Budapeszcie
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Inne sporty
Kolarstwo. Zakażą stosowania tlenku węgla?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku