Richard Carapaz postawił sobie pomnik

Tydzień temu stanął na podium Tour de France, w sobotę został mistrzem olimpijskim. Richard Carapaz bohaterem Ekwadoru.

Aktualizacja: 25.07.2021 19:35 Publikacja: 25.07.2021 19:25

Richard Carapaz zdobył trzeci olimpijski medal w historii Ekwadoru

Richard Carapaz zdobył trzeci olimpijski medal w historii Ekwadoru

Foto: AFP

– Mój kraj jest teraz w siódmym niebie. To dla nas szczególny moment – cieszył się na mecie szczęśliwy zwycięzca wyścigu ze startu wspólnego.

Dla Ekwadoru to dopiero trzeci medal olimpijski. Dwa poprzednie wywalczył chodziarz Jefferson Perez – złoto w Atlancie (1996) i srebro w Pekinie (2008). Oba na dystansie 20 km.

Carapaz (rocznik 1993) był zbyt mały, żeby pamiętać pierwszy z tych sukcesów, ale niewiele brakowało, by on też poświęcił się lekkiej atletyce. Uprawiał biegi, dopóki na swej drodze nie spotkał Juana Carlosa Rosero. Ten były olimpijczyk z Barcelony po zakończeniu kariery został nauczycielem i w szkole, do której chodził przyszły mistrz, postanowił założyć klub kolarski.

Richard lubił jeździć na rowerze, ale stary zardzewiały BMX – będący dziś rodzinną pamiątką – służył mu po prostu za środek transportu, skracający podróże po ekwadorskich górach do szkoły lub wakacyjnej pracy w polu. O karierze kolarza nie myślał.

Spotkanie z Rosero odmieniło wszystko. Miał 15 lat, kiedy zaczął poważne treningi. Przyszły pierwsze triumfy, ale i duży cios – śmierć jego mentora. Carapaz mocno to przeżył, dopadły go wątpliwości, nie mógł znaleźć klubu, chciał jeździć w Europie, ale propozycje się nie pojawiały.

Przełomem okazał się wygrany wyścig w mającej większe tradycje kolarskie Kolumbii. Został zauważony i zaproszony na testy do Hiszpanii, podpisał kontrakt z grupą Movistar i trafił do elitarnego World Touru. Już wtedy powiedział, że jego marzeniem jest triumf w Giro. Rok później otarł się o podium włoskiego touru (czwarte miejsce), a w kolejnej edycji – w 2019 roku – nie miał konkurencji.

„Postawił sobie pomnik, stał się legendą, będzie już nieśmiertelny. Mówi się, że sport zmienia ludzi. W tym przypadku może zmienić cały naród" – napisała gazeta „El Universo".

Prezydent Ekwadoru Lenin Moreno zniósł cła na rowery, dzieciaki zaczęły się interesować kolarstwem, powstawały coraz to nowe szkółki. I to wszystko w kraju, w którym sportem numer jeden jest piłka nożna. – Kocham Ekwador, ale niestety tylko wybierając futbol, mogłeś tu liczyć na pomoc. Ja jednak wierzyłem i nigdy się nie poddałem – wspominał Carapaz.

Miał tę przewagę nad rywalami, że wychował się w wysokich górach – w Tulcan tuż przy granicy z Kolumbią, stolicy prowincji Carchi położonej blisko 3000 m n.p.m. Jazda po wzniesieniach to dla niego chleb powszedni. Przed olimpijskim startem trenował na szutrowych drogach wulkanu Cotopaxi w Andach. Gdy rywale, w tym kolega z brytyjskiego zespołu Ineos Grenadiers Michał Kwiatkowski, tracili siły na podjazdach wokół góry Fuji, „La Locomotora" (taki ma pseudonim) do mety usytuowanej na torze wyścigowym mknął w japońskim upale niczym bolid Formuły 1. Wpadł z ponad minutą przewagi nad Belgiem Woutem van Aertem i Słoweńcem Tadejem Pogacarem.

– Celowałem w złoto, zawsze ścigam się o zwycięstwo, ale srebro to był dziś jedyny możliwy rezultat. Carapaz był za mocny – przyznał van Aert.

Sukces ten ma także mały polski akcent. Masażystą mistrza w grupie Ineos jest pochodzący z Kalisza Marek Sawicki, który wcześniej opiekował się Kwiatkowskim.

Kiedyś w jednym z wywiadów Carapaz narzekał, że w jego ojczyźnie panuje kultura porażki. Nawet gdy wkładał koszulkę lidera podczas Giro, ludzie nie wierzyli, że dowiezie ją do mety. Teraz chyba ostatecznie udowodnił, że Ekwadorczycy też mogą wygrywać.

kolarstwo
Paryż - Roubaix. Upadek Tadeja Pogacara. Mathieu Van Der Poel zwycięża
szachy
Jan-Krzysztof Duda znów zagra w Polsce. Celuje w zwycięstwo
Inne sporty
Polacy szykują się do sezonu. Wrócą na olimpijski tor
Inne sporty
Gwiazdy szachów znów w Warszawie. Zagrają Jan-Krzysztof Duda i Alireza Firouzja
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
kajakarstwo
Klaudia Zwolińska szykuje się do nowego sezonu. Cel to mistrzostwa świata