Tylko siedmiu skoczków zostało na górze, gdy organizatorzy przerwali pierwszą serię i postanowili zaczynać wszystko od początku. Prowadził Fin Janne Happonen (131 m) przed Norwegiem Bjoernem Einarem Romoerenem (130,5) i Szwajcarem Simonem Ammannem (130,5). Małysz był szósty po skoku na odległość 126,5 m.
Wcześniej Małysz skakał daleko. O ile na treningu najlepszy był Happonen (128 m), zaledwie o pół metra przed Małyszem, o tyle kwalifikacje należały już do Polaka.
To były pierwsze wygrane kwalifikacje Małysza w tym sezonie. Skoczył 128,5 m i wyprzedził Happonena, Słoweńca Roberta Kranjca i Austriaka Manuela Fettnera. Z dobrej strony pokazali się Niemiec Martin Schmitt i niesforny chłopak norweskich skoków, mistrz olimpijski z Turynu Lars Bystoel.
Powtórzona seria sporo zmieniła, ale Happonen potwierdził tylko niepisaną zasadę, że jeśli skoczek jest w formie, to nic – ani wiatr, ani decyzje organizatorów – nie może mu przeszkodzić. Tak było właśnie z Happonenem, który raz jeszcze skoczył najdalej. 134,5 m dało mu pierwsze miejsce. Ataki Gregora Schlierenzauera i Andersa Jacobsena (obaj po 132 m) nic nie dały. Austriak był drugi, Norweg trzeci. Małysz skoczył 128 m i zajął siódme miejsce. Stoch spisał się znacznie lepiej niż w przerwanej serii. 120 m dało mu 23. pozycję. Maciej Kot i Piotr Żyła lądowali blisko. Dziś drugi konkurs w Kuopio, później skoczkowie przeniosą się do Norwegii, gdzie zakończą Turniej Skandynawski, który Małysz wygrywał trzykrotnie. W piątek skakać będą w Lillehammer (rekord skoczni wciąż należy do Małysza) i w niedzielę w Oslo, gdzie Polak wygrywał czterokrotnie. j.p.
Klasyfikacja generalna PŚ1. T. Morgenstern (Austria) 1654 pkt; 2. Schlierenzauer 1111; 3. J. Ahonen (Finlandia) 998; 4. Hilde 967; 5. Bardal 708; 6. W. Loitzl (Austria) 671... 12. Małysz 511; 27. Stoch 152.