Ciężki kawałek chleba

Forma już jest. Najlepsza polska biegaczka zajęła trzecie miejsce w pucharowym sprincie i była piąta na 10 km stylem klasycznym

Aktualizacja: 01.12.2008 08:03 Publikacja: 01.12.2008 02:24

Ciężki kawałek chleba

Foto: Rzeczpospolita, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Do finału sprintu Polka weszła trochę szczęśliwie, bo w półfinale była trzecia, ale tempo jej biegu było tak mocne, że awansowała dzięki czasowi. Decydujący wyścig był od startu jeszcze szybszy i może właśnie dlatego w końcu oddech straciły mocne Finki: Aino Kaisa Saaarinen i Virpi Kuitunen, a Polka, początkowo przyczajona, ruszyła na ostatnim podbiegu tak, jakby dopiero zaczynała rywalizację.

Biegaczki okrążają dużą skocznię w Ruce po trasie, która ma 1200 m długości, składa się z wielu zakrętów, kilku stromych górek i krótkich zjazdów. Dobrze się wszystko z boku ogląda, choć śnieg przeszkadza. Dookoła płotków stoją zaangażowani widzowie, wśród nich dyżurny św. Mikołaj z małżonką. Słychać krzyki, dzwonki. Sylwetki biegnących widać jak na dłoni, nawet jeśli narciarki znikają za choinkami – wielki ekran pomoże. Finowie lubią biegi i chcą, żeby oglądała je cała rodzina, choć dzieci oczywiście wolą zjeżdżać na siedzeniu z każdego wzniesienia obok trasy.

Kamery w finale pokazały, że Petra Majdić, słoweńska specjalistka od najkrótszych wyścigów, uciekła Polce za daleko, ale Lina Andersson, złota medalistka olimpijska w sprincie drużynowym, została dogoniona na samej mecie. Kowalczyk wykonała efektowny wyrzut nogi, potem padła. Mieliśmy emocje, w dodatku przedłużone, bo komputery pokazały drugie miejsce dziewczyny z Polski, lecz uzupełniły informację o niepokojące literki FF – znak, że rozstrzygną sędziowie przy zdjęciu z fotokomórki. Rozstrzygnęli, że o ułamek centymetra wygrała Szwedka, co kosztowało Polkę równo połowę (5 tys. CHF) nagrody i 20 punktów rankingowych. Z tymi punktami mielibyśmy wiceliderkę Pucharu Świata, a tak jest czwarte miejsce.

Niedzielny bieg na 10 km, także techniką klasyczną, rozegrano przy pogodzie typowej w Kuusamo: wiatr ciął, śnieg zasypywał oczy. Justyna Kowalczyk w tym sezonie biega w czerniach, więc łatwo ją odróżnić od innych nie tylko po swoistej technice biegu. Jest od dwóch lat w grupie rozstawianych, biegła ósma od końca, znała więc czasy większości rywalek. Początek biegu ustawił ją na siódmym miejscu, w połowie była szósta. Tym razem Finki lepiej rozłożyły siły i musiały tylko dopilnować, by na finiszu nie dać się wyprzedzić norweskiej sławie Marit Bjoergen. Nie dały. Saarinen wygrała i została liderką PŚ.

Polka też jednak miała małą przyjemność – pokonała na ostatnim odcinku mistrzynię sprintu Petrę Majdić. Trener Aleksander Wieretielny był zwięzły w ocenie: – Tak miało być. Piąte miejsce, płatne (2500 CHF), również cieszy, choć warto wiedzieć, że za zwycięstwo pucharowe w biegach FIS płaci biegaczce połowę tego co najlepszemu skoczkowi.

Narzekać jednak nie wolno – mamy gwiazdę sportów zimowych. Rywalki Justynę szanują, podchodzą na starcie z respektem, poklepują przyjaźnie, zagadują. Rosjanka Eugenia Miedwiediewa była szczególnie miła, bo biegła z nr 69, 30 sekund przed Polką. Chyba wiedziała, że spotkają się na trasie i będzie musiała oglądać plecy z numerem 70. Po raz dziewiąty Polka stanęła na podium pucharu świata, po raz drugi w sprincie. Czy ktoś jeszcze pamięta, jak przed kilku laty prognozowano jej sukcesy wyłącznie w maratonach na 30 km?

Następny start polskiej biegaczki 6 grudnia. Będzie to bieg na 15 km techniką dowolną w La Clusaz (Francja). Potem tydzień po tygodniu w Davos i Duesseldorfie. 27 grudnia zaczyna się ciężki kawałek chleba – Tour de Ski i praca niemal codziennie do 4 stycznia.

[ramka]Sprint kobiet: 1. P. Majdić (Słowenia);

2. L. Andersson (Szwecja); 3. J. Kowalczyk (Polska); 4. A. Prochazkova (Słowacja); 5. A. K. Saarinen; 6. V. Kuitunen (obie Finlandia);... 54. S. Jaśkowiec; 65. K. Marek (obie Polska).

10 km techniką klasyczną: 1. Saarinen 28.16,4; 2. Kuitunen 3,8 s straty; 3. M. Bjoergen (Norwegia) 7,3; 4. M. Longa (Włochy) 15,3; 5. Kowalczyk 27,5; 6. Majdić 32,6;... 65. Jaśkowiec 2.56,5; 73. Marek 4.02,7; 75. M. Galewicz (wszystkie Polska) 4.49,5.

Klasyfikacja PŚ (po 3 zawodach): 1. Saarinen 205 pkt.; 2. Bjoergen 160; 3. Majdić 153; 4. Kowalczyk 141; 5. Kuitunen 140; 6. Ch. Kalla (Szwecja) 116.

Sprint mężczyzn: 1. O. V. Hattestad; 2. T. A. Hetland; 3. J. K. Dahl (wszyscy Norwegia);... 47. J. Krężelok; 64. M. Kreczmer (obaj Polska).

15 km techniką klasyczną: 1. M. Johnsrud Sundby (Norwegia) 37.52,7; 2. L. Bauer (Czechy) 3,5 s straty; 3. S. Jauhojaervi (Finlandia) 14,2;... 40. M. Kreczmer 1.42,5; 63. J. Krężelok (obaj Polska) 2.35,4.

Klasyfikacja PŚ mężczyzn (po 3 zawodach): 1. Johnsrud Sundby 113 pkt.; 2. Bauer 109; 3. Hattestad, Jauhojaervi i M. Hellner (Szwecja) po 100.[/ramka]

[ramka][b]Justyna Kowalczyk, najlepsza polska biegaczka[/b]

Było jak zawsze na 10 km, czyli ciężko. Nam, biegaczkom, pogoda zazwyczaj tutaj przeszkadza. Teraz także wiało, sypało śniegiem, ale często tak biegamy, więc można się przyzwyczaić. Liczyłam na walkę, zawsze na nią liczę i gdy się uda, to jestem zadowolona z biegu. Miejsce nie ma takiego wielkiego znaczenia. Końcówkę miałam dość solidną, awansowałam, wyprzedziłam Petrę Majdić, więc mogę powiedzieć, że wszystko jest w porządku.

To nie jest tak, że siadamy z trenerem wieczorem i mówimy sobie: mamy wygrać i nie ma innego wyjścia. Raczej chodzi o to, by podjąć walkę z najlepszymi – jak im dorównuję, to mogę spokojnie iść spać. To jest ważne.

Walka w sobotnim sprincie była nieziemska. Nie poddałam się w starciu z tak mocną dziewczyną jak Lina Andersson, więc nie ma o czym mówić, było dobrze.

Jeśli coś wygląda nie tak na podbiegu, to może dlatego, że mam trochę dziwną technikę, zwłaszcza podczas sprintu.

[i]—wysłuchał w Kuusamo k.r.[/i][/ramka]

Do finału sprintu Polka weszła trochę szczęśliwie, bo w półfinale była trzecia, ale tempo jej biegu było tak mocne, że awansowała dzięki czasowi. Decydujący wyścig był od startu jeszcze szybszy i może właśnie dlatego w końcu oddech straciły mocne Finki: Aino Kaisa Saaarinen i Virpi Kuitunen, a Polka, początkowo przyczajona, ruszyła na ostatnim podbiegu tak, jakby dopiero zaczynała rywalizację.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
szachy
Jan-Krzysztof Duda znów zagra w Polsce. Celuje w zwycięstwo
Inne sporty
Polacy szykują się do sezonu. Wrócą na olimpijski tor
Inne sporty
Gwiazdy szachów znów w Warszawie. Zagrają Jan-Krzysztof Duda i Alireza Firouzja
kajakarstwo
Klaudia Zwolińska szykuje się do nowego sezonu. Cel to mistrzostwa świata
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Kolarstwo
Strade Bianche. Tadej Pogacar upada, ale wygrywa