Reklama

Formuła 1: Grand Prix Austrii - strzał w dziesiątkę

Ósma runda mistrzostw świata odbywa się w górach Styrii. Grand Prix Austrii wróciła do kalendarza przed rokiem i wyścig od razu okazał się strzałem w dziesiątkę.

Aktualizacja: 18.06.2015 18:01 Publikacja: 18.06.2015 17:43

Nico Rosberg

Nico Rosberg

Foto: AFP

Nowy europejski tor to dziś rzadkość. Magnat Formuły 1 Bernie Ecclestone ulegał w ostatnich latach finansowemu czarowi bliskowschodnich szejków, a także próbował podbijać azjatyckie rynki. Z różnym skutkiem, bo z Korei Południowej czy Indii Formuła 1 zniknęła szybciej, niż się w nich pojawiła, a na innych nowych torach, projektowanych przez nadwornego architekta F1 Hermanna Tilkego i szyderczo zwanych tilkedromami, emocji i kibiców jest jak na lekarstwo.

Bardzo miłym wyjątkiem od tej reguły był powrót austriackiego wyścigu. Zmodernizowany za pieniądze Red Bulla tor w niczym nie przypomina dawnego, budzącego strach i respekt wśród kierowców Osterreichringu, z piekielnie szybkimi łukami. Klimat miejsca jednak pozostał: wijąca się pośród wzgórz nitka toru otoczona jest trybunami, z których widać większość trasy. Wokół próżno szukać wielkich, luksusowych hoteli – trudno zatem o większy kontrast z „tilkedromem" w Abu Zabi, gdzie kierowcy przejeżdżają pod pięciogwiazdkowym, mieniącym się kolorowymi światłami budynkiem hotelu Yas Viceroy.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Inne sporty
Sebastian Kawa znów triumfuje. Został mistrzem Europy
Inne sporty
Dwa medale Mateusza Maliny na igrzyskach w Chinach
Inne sporty
Szermierka i Rosja. Niebezpieczne związki
kolarstwo
Rafał Majka kończy karierę. Odejdzie spełniony
Inne sporty
Tadej Pogacar. Wygrał Tour de France, myśli już o igrzyskach w Los Angeles i sportowej emeryturze
Reklama
Reklama