Przerwy w grze z powodu ulew i błyskawic to nie jest nowość w golfie, ale w turniejach PGA Championship zdarza się wyjątkowo często. Przeniesienie ostatniej lewy Wielkiego Szlema z sierpnia na maj może poprawić sytuację (o tej porze w USA gra się zwykle w mniej burzowych warunkach), choć pewności nie ma. Na razie jednak przerwy pogodowe to norma, obecna passa trwa już szósty rok z rzędu.
W piątek na polu Quail Hollow nieopodal miasta Charlotte w stanie Karolina Północna zagrzmiało koło 5. po południu. Ta część golfistów, która startowała wcześniej, zdążyła jednak skończyć pracę, niektórzy po stuminutowej przerwie.