Sebastian Walukiewicz – takiego obrońcę trudno pominąć

Sebastian Walukiewicz przeszedł wszystkie szczeble kariery reprezentacyjnej w grupach młodzieżowych. W kadrze seniorów rozegrał tylko trzy mecze. Niektórzy twierdzą, że stanowczo za mało.

Publikacja: 29.05.2024 19:50

Urodzony w kwietniu 2000 roku Sebastian Walukiewicz jest wychowankiem MKP Gorzów Wielkopolski - klub

Urodzony w kwietniu 2000 roku Sebastian Walukiewicz jest wychowankiem MKP Gorzów Wielkopolski - klubu z jego rodzinnego miasta

Foto: Lisa Guglielmi/IPA Sport / ipa-a

W reprezentacji zadebiutował w wygranym 5:1 meczu z Finlandią jesienią 2020 roku. Powołanie wysłał mu Jerzy Brzęczek. Potem grał jeszcze dwa razy – z Włochami (0:0) i Ukrainą (2:0) w Lidze Narodów.

Za każdym razem miał innego partnera na środku obrony: Jan Bednarka, Kamila Glika, Pawła Bochniewicza. Najlepiej wypadł u boku Glika, czemu trudno się dziwić.

Włoskie odrodzenie w Empoli

Walukiewicz miał wtedy zaledwie 20 lat, za sobą pierwszy bardzo obiecujący sezon w Serie A, w Cagliari. Na początku kolejnego także można było mieć nadzieje, że Sardynia to tylko przystanek na drodze na północ Włoch, do Juventusu, a może któryś z mediolańskich klubów. Wszystko się jednak posypało. Zmiana trenera, kontuzja, spadek Cagliari do Serie B. Dużo było tych nieszczęść.

Czytaj więcej

Kamil Kołsut: Powołania na Euro 2024. Dlaczego Michał Probierz naraził się kibicom i sponsorom

Gry w reprezentacji również brakowało. Zaufał mu ponownie dopiero Michał Probierz. Nie miał wyjścia. W Empoli, które wykupiło go ostatecznie z Cagliari latem 2023 roku (wcześniej był wypożyczony), robił furorę. Stał się podstawowym zawodnikiem, odrodził się. Włosi piszą, że dobrze się ustawia, rozgrywa, gorzej u niego z szybkością i zwrotnością.

Jeśli daje radę we Włoszech i to na środku obrony, to znaczy, że drzemią w nim duże możliwości. We Włoszech przecież na dobre rozpoczął się marsz do wielkiej piłki Glika.

Jak Legia mogła wypuścić Sebastiana Walukiewicza?

Do Cagliari, swojego pierwszego klubu we Włoszech trafił z Pogoni Szczecin. Włosi zapłacili za niego w 2019 roku cztery miliona euro. Pogoń zrobiła złoty interes, bo wcześniej wykupiła go za 60 tysięcy złotych z Legii. W warszawskiej szkółce do której trafił z Gorzowa Wielkopolskiego trenował od 13 roku życia, przez pięć lat. Grywał regularnie w reprezentacjach młodzieżowych, ale to było za mało, żeby się przebił do pierwszej jedenastki klubu ze stolicy. Nie pierwszy to taki przypadek, nie ostatni.

On sam mówił w „Przeglądzie Sportowym”, że odszedł z Legii z ulgą, a Pogoń zaoferowała mu lepszą ścieżkę kariery. Nie mylił się. Wykorzystał swoją pierwszą wielką życiową szansę. Ciekawe, czy dostanie kolejną? W reprezentacji podczas Euro.

W reprezentacji zadebiutował w wygranym 5:1 meczu z Finlandią jesienią 2020 roku. Powołanie wysłał mu Jerzy Brzęczek. Potem grał jeszcze dwa razy – z Włochami (0:0) i Ukrainą (2:0) w Lidze Narodów.

Za każdym razem miał innego partnera na środku obrony: Jan Bednarka, Kamila Glika, Pawła Bochniewicza. Najlepiej wypadł u boku Glika, czemu trudno się dziwić.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Euro 2024
Z akademika na piłkarskie salony. Rodri - najlepszy zawodnik Euro 2024
Euro 2024
Finał Euro 2024. Hiszpania - Anglia. Triumf pięknego futbolu, Anglicy znów z pustymi rękami
Euro 2024
Euro 2024: Tabele grupowe i wyniki meczów
Euro 2024
Stefan Szczepłek: Futbol wrócił do korzeni
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Euro 2024
Euro 2024 okiem Stefana Szczepłka: Futbol się obronił