W reprezentacji zadebiutował w wygranym 5:1 meczu z Finlandią jesienią 2020 roku. Powołanie wysłał mu Jerzy Brzęczek. Potem grał jeszcze dwa razy – z Włochami (0:0) i Ukrainą (2:0) w Lidze Narodów.
Za każdym razem miał innego partnera na środku obrony: Jan Bednarka, Kamila Glika, Pawła Bochniewicza. Najlepiej wypadł u boku Glika, czemu trudno się dziwić.
Włoskie odrodzenie w Empoli
Walukiewicz miał wtedy zaledwie 20 lat, za sobą pierwszy bardzo obiecujący sezon w Serie A, w Cagliari. Na początku kolejnego także można było mieć nadzieje, że Sardynia to tylko przystanek na drodze na północ Włoch, do Juventusu, a może któryś z mediolańskich klubów. Wszystko się jednak posypało. Zmiana trenera, kontuzja, spadek Cagliari do Serie B. Dużo było tych nieszczęść.
Czytaj więcej
Michał Probierz należy do ludzi, którzy skromnością nie grzeszą, a jako selekcjoner poczuł się jeszcze bardziej wyjątkowy. Powołania na Euro 2024 ogłosił więc bez żadnego trybu, podczas konferencji prezentującej turniej golfowy.
Gry w reprezentacji również brakowało. Zaufał mu ponownie dopiero Michał Probierz. Nie miał wyjścia. W Empoli, które wykupiło go ostatecznie z Cagliari latem 2023 roku (wcześniej był wypożyczony), robił furorę. Stał się podstawowym zawodnikiem, odrodził się. Włosi piszą, że dobrze się ustawia, rozgrywa, gorzej u niego z szybkością i zwrotnością.