Imane Khelif odnajduje się w świecie mody

Imane Khelif, algierska złota medalistka olimpijska w boksie, której występ na igrzyskach w Paryżu wzbudził tyle kontrowersji, stała się obiektem zainteresowania kreatorów mody.

Publikacja: 19.11.2024 16:06

Imane Khelif

Imane Khelif

Foto: PAP/Avalon

W Algierii jest bohaterką narodową. Zdobyła pierwszy w historii pięściarstwa kobiet złoty medal dla tego kraju, także pierwszy dla Afryki. Ale głośno o niej stało się też na świecie. Po sukcesie w Paryżu, jakim był triumf w kategorii do 66 kg, stała się twarzą kampanii stowarzyszeń walczących z nienawiścią w cyberprzestrzeni. Sama również rozpoczęła walkę o swoje dobre imię.

Khelif zapowiedziała działania prawne wobec osób, które komentowały jej występ w Paryżu, kwestionując to, że jest kobietą. – Od dzieciństwa zmagam się z takimi zarzutami. Krytykowano mnie za to, że jestem zbyt umięśniona lub że chodzę jak chłopiec. Takie komentarze zawsze były obecne w moim życiu – mówi w wywiadzie dla francuskiego dziennika „Le Monde”.

„Nowa era piękna" – pisze „Vogue” o Imane Khelif

Złoto w Paryżu pozwoliło jej uwierzyć w siebie. Co prawda lubi przede wszystkim przemawiać „językiem boksu”, na ringu, pięściami, ale udziela coraz więcej wywiadów. Otworzyła się, bo coraz częściej jej urody nie wyśmiewa się, ale docenia. Wizerunek Khelif staje się inspirujący dla świata mody. Podpisuje coraz więcej kontraktów.

We wrześniu arabskie wydanie „Vogue” zamieściło okładkę z algierską pięściarką w kombinezonie luksusowej hiszpańskiej marki Loewe. „Vogue Arabia” uważa, że Khelif rozpoczęła „nową erę piękna”.

Czytaj więcej

Honorata Jakubowska: Definiowanie płci w sporcie jest dziś uwikłane politycznie

Dyrektor artystyczny ekskluzywnego brandu z Włoch Bottega Veneta Matthieu Blazy zaprosił złotą medalistkę olimpijską na pokaz mody i wyznaczył jej miejsce obok aktorki Julianne Moore.

Khelif, jeszcze podczas igrzysk, stała się pożądanym klientem dla platform streamingowych. Jedna z nich rozpoczęła pracę nad filmem dokumentalnym o bokserce.

Dzięki boksowi wyrwała się z biedy

Algierka rozpoczęła nowy etap życia. Nie potrafi jednak oderwać się od przeszłości. W rozmowach z mediami mówi dużo o trudnym dzieciństwie, o tym jak z biednej wioski Biban Mesbah, ta pochodząca z wielodzietnej rodziny dziewczynka, wyrwała się do lepszego świata. Czy dziewczynka? Na to pytanie w „Le Monde” odpowiedział ojciec Khelif, bezrobotny spawacz, który pracował również jako pasterz. Przedstawia akt urodzenia Imane i jej zdjęcia z dzieciństwa. Nie pozostawiają wątpliwości.

Boks wyrwał ją z biedy. Trenowała w małym klubie w Tiaret, niedaleko rodzinnej wioski. Treningi były bezpłatne, ale za wszystko musiała płacić – sprzęt sportowy, dojazdy. Nie miała pieniędzy. Zbierała i sprzedawała złom. – Na poboczu drogi sprzedawałam chleb – wspomina w „Le Monde”.

I nie było tak, że lokalna społeczność akceptowała jej pasję. Uważali, że dziewczyna trenująca boks narusza miejscowe obyczaje. Prosili ojca, aby odwiódł ją od pięściarstwa. Rodzina jednak, jak zawsze, była za córką. Wspierali ją na każdym kroku.

Na IO w Paryżu zalewała się łzami

Potem pod opiekę wzięła Imane lokalna federacja. Dzięki pracującemu w Nicei Nasserowi Yefasowi oraz Kubańczykowi Pedro Diazowi, sprofesjonalizowała swój trening. Przyszły sukcesy, występy na najważniejszych imprezach sportowych.

Ale Khelif przeżyła największe przed Paryżem upokorzenie. Nie została dopuszczona do startu na mistrzostwach świata w New Dehli w 2023 roku. Międzynarodowa Federacja Boksu (IBA) poinformowała, że nie przeszła testów płci. Nigdy nie podano wyników analiz. W tle była walka między IBA, reprezentowanym przez bliskiego Władimira Putina Umara Kremlowa i MKOl, czyli także walka Rosji ze światem zachodnim.

Czytaj więcej

Robert Lewandowski zainwestował w osiedle dla olimpijczyków. Znamy lokalizację i ceny

 Na igrzyskach w Paryżu wyłączyła telefon, żeby nie czytać komentarzy. Mimo to zalewała się łzami, żyła w „nieustannym koszmarze”. Korzystała z pomocy psychologa. W zdobyciu złota pomogła jej medytacja, trening relaksacyjny, wiara w Boga i wsparcie bliskich.

Teraz odnajduje się w świecie mody, który dał jej jeszcze bardziej poczuć się kobietą. I jak na igrzyskach powtarza: - Jestem silną kobietą o wyjątkowej mocy.

W Algierii jest bohaterką narodową. Zdobyła pierwszy w historii pięściarstwa kobiet złoty medal dla tego kraju, także pierwszy dla Afryki. Ale głośno o niej stało się też na świecie. Po sukcesie w Paryżu, jakim był triumf w kategorii do 66 kg, stała się twarzą kampanii stowarzyszeń walczących z nienawiścią w cyberprzestrzeni. Sama również rozpoczęła walkę o swoje dobre imię.

Khelif zapowiedziała działania prawne wobec osób, które komentowały jej występ w Paryżu, kwestionując to, że jest kobietą. – Od dzieciństwa zmagam się z takimi zarzutami. Krytykowano mnie za to, że jestem zbyt umięśniona lub że chodzę jak chłopiec. Takie komentarze zawsze były obecne w moim życiu – mówi w wywiadzie dla francuskiego dziennika „Le Monde”.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Boks
Życie po nokaucie. Anthony Joshua nie zamierza kończyć kariery
Boks
Ołeksandr Usyk w kajdankach na lotnisku w Krakowie. „Działaliśmy zgodnie z procedurą”
Boks
Ukraiński mistrz świata w boksie zatrzymany na lotnisku w Krakowie
Boks
Paryż 2024. Rywalka Julii Szeremety: Mam czyste sumienie
Materiał Promocyjny
Europejczycy chcą ochrony klimatu, ale mają obawy o koszty
Boks
Paryż 2024. Polski boks czekał 32 lata. Julia Szeremeta zdobędzie olimpijski medal!