Do przekładanego rewanżu (pierwotnie spotkanie miało się odbyć w sobotę) lublinianie podchodzili z czteropunktową zaliczką z pierwszego spotkania. Sparta, osłabiona brakiem Brytyjczyka Taia Woffindena, który pauzuje z powodu kontuzji od czerwca, oraz nieobecnością podstawowego juniora Jakuba Krawczyka, nie była w stanie postawić się w Lublinie.
Po pierwszej serii startów Motor prowadził 18:6. Po drugiej – 29:13. Zapewnienie sobie „bezpiecznej” przewagi było tylko kwestią czasu. Posiadający w składzie czterech jeźdźców z Grand Prix oraz najlepszego polskiego młodzieżowca Wiktora Przyjemskiego gospodarze formalnie dokonali tego po 11. wyścigu. Motor prowadził już 42:24, w dwumeczu – 89:67. Otwartą kwestią było już tylko to, czy Bartosz Zmarzlik prześcignie Artioma Łagutę w klasyfikacji najlepszych zawodników PGE Ekstraligi. Ten pierwszy, gdy wynik był rozstrzygnięty, oddał jednak dwa swoje ostatnie biegi juniorom. Tym samym najskuteczniejszym żużlowcem ligi został Rosjanin z polskim paszportem (średnia 2,462 pkt/bieg), minimalnie wyprzedzając pięciokrotnego mistrza świata (2,419).
Czytaj więcej
Władze światowego żużla w porozumieniu z promotorem Grand Prix uznały, że lepiej, by w przyszłorocznym cyklu jeździł Czech Jan Kvěch, najsłabszy w tegorocznym SGP, niż dwukrotny wicemistrz świata Leon Madsen czy Rosjanie z polskimi paszportami.
Motor, któremu krytycy zarzucają, że w czasach rządów PiS napędzany był pieniędzmi z państwowych spółek, wywalczył mistrzostwo Polski po raz trzeci z rzędu. A że na przyszły sezon ma utrzymać swój gwiazdorski skład, będzie faworytem i w 2025 roku. Rewolucji nie będzie i w Sparcie. Tam szykowana jest jedna zmiana – Woffindena zastąpi Australijczyk Brady Kurtz. który kilka dni temu awansował do Grand Prix.
PGE Ekstraliga. Trzecie miejsce dla Apatora Toruń
Skład podium PGE Ekstraligi jest identyczny jak przed rokiem. W sobotę brązowe medale wywalczyli ponownie żużlowcy Apatora Toruń, którzy w rywalizacji o trzecie miejsce dwukrotnie pokonali Stal Gorzów. We wcześniejszej fazie sezonu Stal pokonywała tego rywala aż czterokrotnie. Jednak po przegranym półfinale ze Spartą a przed pojedynkami o brąz nagle pożegnała się z zasłużonym trenerem Stanisławem Chomskim i ogłosiła, że mimo ważnego kontraktu w przyszłym sezonie rezygnuje z usług czołowego polskiego żużlowca Szymona Woźniaka.