18-krotni mistrzowie Polski spadli z PGE Ekstraligi. Znamy pary play off

Nie pomogło okazałe zwycięstwo w ostatniej kolejce fazy zasadniczej. Unia Leszno, która w ostatnim dziesięcioleciu pięciokrotnie zostawała żużlowym mistrzem Polski, żegna się z PGE Ekstraligą.

Publikacja: 11.08.2024 22:19

- W tym sezonie wszystko było źle - oceniał po ostatnim meczu kapitan Unii Janusz Kołodziej.

- W tym sezonie wszystko było źle - oceniał po ostatnim meczu kapitan Unii Janusz Kołodziej.

Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

qm

Klub z Leszna Drużynowe Mistrzostwa Polski wygrywał 18 razy. Zdominował sam ich początek, triumfując w latach 1949-1954, kolejną zwycięską serię miał w ostatnich latach PRL, odnalazł się także w XXI wieku. Po mistrzostwie w 2015 roku przyszedł króciutki kryzys, po którym Unia rozbijała konkurencję w latach 2017-2020.

Potem nadeszły chude czasy. Leszczynianie plasowali się w tabeli coraz niżej, już w zeszłym roku do końca walcząc o uniknięcie spadku. Tamten sezon był dla Byków bardzo podobny, do bieżącego — w zespole mnożyły się kontuzje podstawowych zawodników, dając szanse na pokazanie się nowym, ale i odbierając nadzieje na walkę o medale.

Benjamin Cook objawianiem PGE Ekstraligi

W ten sposób w zeszłym sezonie objawił się Ukrainiec Nazar Parnicki, w tym największą niespodzianką PGE Ekstraligi był wyciągnięty znikąd Benjamin Cook. 26-letni Australijczyk, który nigdy wcześniej nie startował w Polsce, wykręcił średnią prawie 2 pkt. na bieg — wyższą, niż np. aktualny wicemistrz świata Fredrik Lindgren czy nowy indywidualny mistrz Polski Maciej Janowski.

Czytaj więcej

Niespodzianka w indywidualnych mistrzostwach Polski. Bartosz Zmarzlik stracił tytuł

W osiągnięciu takiej średniej Cookowi mocno pomógł występ w ostatnim meczu Unii — ze Stalą Gorzów. Gospodarze przystępowali do niego już jako spadkowicze, ale niezrażeni wysoko pokonali faworytów, a Cook tylko raz przyjechał do mety za plecami rywala. Janusz Kołodziej, kapitan Unii, po zakończeniu pojedynku przed kamerami Canal+ stwierdził, jedynie, co wyszło jego klubowi, to pozyskanie właśnie Cooka oraz ostatni mecz.

– W tym sezonie wszystko było źle. W ubiegłym uciekliśmy trochę spod toporka. Teraz dosięgnęło nas wszystko, co mogło – ubolewał. Zapowiedział też, że jeszcze w niedzielę całą drużynę i sztab czeka rozmowa z działaczami na temat przyszłości. 

PGE Ekstraliga. Kto pojedzie w play off? Pary ćwierćfinałowe

Na otarcie łez Unia wygrała 53:37, czyli dokładnie tyle samo, ile Stal w meczu tych drużyn w Gorzowie. To oznaczało, że nikt nie uzyskał bonusa za lepszy bilans w dwumeczu, a to odebrało gościom drugie miejsce w tabeli po rundzie zasadniczej. Fazę tę zdecydowanie wygrał obrońca tytułu Motor Lublin, który przegrał tylko dwa z czternastu meczów. Na drugim miejscu finiszowała Sparta Wrocław, gromadząc taką samą liczbę punktów, co Stal.

PGE Ekstraliga - 14. kolejka
Wyniki

Betard Sparta Wrocław – Orlen Oil Motor Lublin 49:41
najwięcej punktów: Bartłomiej Kowalski 14+1 (w 5 startach), Artiom Łaguta 13+1 (5), Maciej Janowski 12 (5) - Fredrik Lindgren 9 (5).

ZOOleszcz GKM Grudziądz – Krono-Plast Włókniarz Częstochowa 60:30
najwięcej punktów: Michael Jepsen Jensen14+1 (5), Max Fricke 12+2 (5), Wadim Tarasienko 11+1 (5), Jaimon Lidsey 10+1 (5) - Leon Madsen 11 (5).

NovyHotel Falubaz Zielona Góra – KS Apator Toruń 46:44
najwięcej punktów: Piotr Pawlicki 12+1 (5), Jarosław Hampel 10 (5) - Robert Lambert 12 (5), Paweł Przedpełski 11 (5).

Fogo Unia Leszno – ebut.pl Stal Gorzów 53:37
najwięcej punktów: Benjamin Cook 13+1 (5), Andžejs Ļebedevs 11+2 (5), Janusz Kołodziej 11 (5), Grzegorz Zengota 10+2 (5) - Anders Thomsen 9 (5).

Sezon, oprócz Unii, zakończył też dość niespodziewanie Włókniarz Częstochowa, siódma drużyna w tabeli. W ćwierćfinałach play off Motor zmierzy się z beniaminkiem PGE Ekstraligi Falubazem Zielona Góra, Sparta pojedzie z GKM-em Grudziądz, który po raz pierwszy w historii zakwalifikował się do tej fazy. a Stal rywalizować będzie z Apatorem Toruń.

Do półfinałów awansują zwycięzcy oraz... najlepszy przegrany. W ten sposób brązowy medal zdobyli przed rokiem torunianie. Przegrali ćwierćfinał, ale niewysoko, przegrali półfinał a swoje jedyne zwycięstwo w play off zanotowali w rywalizacji o trzecie miejsce.

Klub z Leszna Drużynowe Mistrzostwa Polski wygrywał 18 razy. Zdominował sam ich początek, triumfując w latach 1949-1954, kolejną zwycięską serię miał w ostatnich latach PRL, odnalazł się także w XXI wieku. Po mistrzostwie w 2015 roku przyszedł króciutki kryzys, po którym Unia rozbijała konkurencję w latach 2017-2020.

Potem nadeszły chude czasy. Leszczynianie plasowali się w tabeli coraz niżej, już w zeszłym roku do końca walcząc o uniknięcie spadku. Tamten sezon był dla Byków bardzo podobny, do bieżącego — w zespole mnożyły się kontuzje podstawowych zawodników, dając szanse na pokazanie się nowym, ale i odbierając nadzieje na walkę o medale.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
żużel
Bartosz Zmarzlik znów zwycięski. W Rydze wygrał Grand Prix Łotwy
żużel
Korespondencyjny thriller w PGE Ekstralidze. Zwycięska porażka Apatora Toruń
żużel
Grand Prix we Wrocławiu dla Martina Vaculika. Pech Bartosza Zmarzlika
Moto
Kryzys u Bartosza Zmarzlika? Grand Prix we Wrocławiu może przynieść odpowiedź
żużel
PGE Ekstraliga. Stal Gorzów jedną nogą w półfinale
Materiał Promocyjny
Citi Handlowy kontynuuje świetną ofertę dla tych, którzy preferują oszczędzanie na wysoki procent.