W obu meczach półfinałowych w Ken Rosewall Arena sprawę rozstrzygnęli singliści. W spotkaniu Serbia – Rosja pierwszy punkt zdobył Dusan Lajović w starciu z Karenem Chaczanowem, drugi Djoković, który pokonał w trzech setach Daniiła Miedwiediewa.
Zwłaszcza ten drugi mecz zrobił wrażenie – obaj tenisiści grali znakomicie, wymiany zapierały dech. Novak miał młodemu rywalowi coś do udowodnienia po dwóch zeszłorocznych porażkach w Monte Carlo i Cincinnati. Wspierany przez liczną gromadę serbskich kibiców (w Australii emigracja z Bałkanów jest bardzo silna) wygrał już piąty raz w ATP Cup, jeśli zwycięży także w finale, zdobędzie, poza solidną premią, aż 750 punktów rankingowych.
Djoković i Lajović (dla Serbów: Nole i Dule) staną w finale przed Hiszpanami, których siła nie wydaje się mniejsza. Roberto Bautista Agut w półfinale zdecydowanie zneutralizował wszystkie zalety mocnego tenisa Nicka Kyrgiosa, Australijczyk chwilami bywał bezradny wobec precyzji Hiszpana.
Zadanie doprowadzenia do remisu dostał od kapitana Lleytona Hewitta młody, zdolny Alex De Minaur. Spisał się nieźle, zaczął spotkanie od przełamania serwisu Rafaela Nadala i wygrania pierwszego seta, ale doświadczenie lidera rankingu światowego miało znaczenie. Dał się Australijczykowi wyszumieć, potem krok po kroku pozbawiał go nadziei na zwycięstwo. 2:0 dla Hiszpanii, debel ponownie nie miał znaczenia.
Finał ATP zacznie się w niedzielę, w Polsce w godzinach rannych. Można śmiało zakładać, że rywalizację w hali w Sydney zaczną Dusan Lajović z Roberto Bautistą Agutem, następne będzie spotkanie-klasyk: Novak kontra Rafa, oficjalny mecz nr 55. Po 54 Serb prowadzi 28:26. Transmisja od 8:30 w Polsacie Sport Extra.