Kolejny ćwierćfinał

Agnieszka Radwańska wygrała w Pekinie z Hiszpanką Marią Jose Martinez Sanchez 4:6, 6:4, 6:2

Aktualizacja: 09.10.2009 15:01 Publikacja: 09.10.2009 01:35

Polka zaczęła mecz fatalnie, skończyła świetnie

Polka zaczęła mecz fatalnie, skończyła świetnie

Foto: AFP

Radwańska psuła, marudziła, ale zwyciężyła i dziś zagra o półfinał z Jeleną Dementiewą. Odpadł Łukasz Kubot. Ta garstka kibiców, która była na trybunach podczas meczu Agnieszki, miała okazję zobaczyć zwrot akcji, który nawet w kobiecym tenisie nie zdarza się często. Od przegranego pierwszego seta i 0:4 w drugim, do zwycięstwa. Od sześciu przegranych z rzędu gemów, do siedmiu kolejnych wygranych.

Był taki moment, gdy wydawało się, że ten mecz Polka już spisała na straty. Nie podnosiła głowy, każdą pomyłkę własną i sędziów przeżywała jak zapowiedź końca świata, a ręka zawodziła ją w najprostszych sytuacjach. I właśnie wtedy zaczęła wszystko od nowa, gem po gemie budując panowanie na korcie.

Wcześniej długo nie mogła się otrząsnąć z serwisowej niemocy. Przegrywała nawet świetnie rozpoczęte gemy, marnowała szanse na przełamanie. A po drugiej stronie siatki Hiszpanka, nietypowa, bo z upodobaniem do akcji serwis-wolej, ryzykowała ponad miarę i z czasem coraz mniej jej się udawało.

Dziś Radwańska rozegra 11. ćwierćfinał w tym sezonie. Rywalką będzie Jelena Dementiewa, czwarta rakieta świata, ale też jedna z tych tenisistek z czołówki, z którymi Polka zawsze ma szansę wygrać. Spotykały się już trzy razy w ćwierćfinałach i raz w finale w Stambule rok temu. Bilans – 2:2.

Po reformie kalendarza i pod koniec sezonu nie ma zresztą w tenisowym słowniku pojęć „faworytka” i „niespodzianka”. Czasem lepiej zmierzyć się ze zmęczoną sławą niż z którąś z zawziętych tenisistek z czwartego szeregu. Niemoc wielkich trwa. Odpadła Serena Williams i Dementiewa jest ostatnią tenisistką z czołowej dziesiątki rankingu, która jeszcze została w Pekinie.

Łukasz Kubot walczył z Chorwatem Ivanem Ljubiciciem tak, jakby ich dzieliło pięć miejsc w rankingu, a nie prawie 100. Pierwszego seta przegrał dopiero w tie-breaku, w drugim zwyciężył, mimo że przegrywał już 2:4, a w trzecim obaj szli równo do stanu 4:4.

Kubot w parze z Oliverem Marachem przegrał później również mecz debla i z Polaków w Pekinie gra już tylko Agnieszka Radwańska.

Radwańska psuła, marudziła, ale zwyciężyła i dziś zagra o półfinał z Jeleną Dementiewą. Odpadł Łukasz Kubot. Ta garstka kibiców, która była na trybunach podczas meczu Agnieszki, miała okazję zobaczyć zwrot akcji, który nawet w kobiecym tenisie nie zdarza się często. Od przegranego pierwszego seta i 0:4 w drugim, do zwycięstwa. Od sześciu przegranych z rzędu gemów, do siedmiu kolejnych wygranych.

Był taki moment, gdy wydawało się, że ten mecz Polka już spisała na straty. Nie podnosiła głowy, każdą pomyłkę własną i sędziów przeżywała jak zapowiedź końca świata, a ręka zawodziła ją w najprostszych sytuacjach. I właśnie wtedy zaczęła wszystko od nowa, gem po gemie budując panowanie na korcie.

Tenis
WTA Finals. Co musi się stać, żeby Iga Świątek awansowała do półfinału?
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Tenis
WTA Finals. Aryna Sabalenka przegrywa. Zagra z Igą Świątek?
Tenis
WTA Finals. Iga Świątek przegrała z Coco Gauff i w tym roku liderką już nie będzie
Tenis
WTA Finals. Bitwa na podania dla Qinwen Zheng. Jelena Rybakina wciąż szuka formy
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Tenis
Francja (nie)elegancja. Alexander Zverev wygrywa na pożegnanie z Bercy
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni