WTA Finals. Iga Świątek: Nie czuję się zardzewiała

Dziś w Rijadzie pierwsze mecze WTA Finals. Na początek do gry wkracza liderka rankingu Aryna Sabalenka. Iga Świątek wyjdzie na kort w niedzielę. Chce wrócić na pozycję liderki rankingu.

Publikacja: 02.11.2024 11:06

WTA Finals. Iga Świątek: Nie czuję się zardzewiała

Foto: PAP/Marcin Cholewiński

Dni poprzedzające „turniej mistrzyń” minęły pod znakiem zabawy i wypełniania ceremoniału. Były wspólne treningi, na konferencjach prasowej dużo kurtuazji i dyplomacji. Jak zwykle uwagę skupiła sesja fotograficzna zawodniczek w wieczorowych kreacjach. Polka wystąpiła w eleganckiej błękitnej sukni.

Czas na relaks się zakończył. Rozpoczyna się rywalizacja. Zawodniczki grają o gigantyczne premie, jakich nigdy w kobiecym tenisie nie było. Pula nagród turnieju organizowanego przez Saudyjczyków wynosi 15,2 mln dolarów. Tenisistka, która odniesie końcowe zwycięstwo i wygra wszystkie mecze zarobi 5,15 mln dol.

Walka toczy się także o to, kto – Aryna Sabalenka czy Iga Świątek - zostanie numerem 1 na koniec sezonu.

WTA Finals. Kto numerem 1 na koniec sezonu 2024?

Kilka dni temu Polka i Białorusinka trenowały razem na  korcie w King Saud University Indoor Arena. Zdarzyło się to pierwszy raz od 2022 roku. „Minęło sporo czasu. W zasadzie nie jestem pewna, dlaczego” – mówiła tenisistka z Raszyna.

Napięcia nie było widać, a przecież gra między dwiema najlepszymi tenisistkami na świecie toczy się o wielką stawkę.

21 października Świątek straciła na rzecz Sabalenki pozycję liderki rankingu. Dziś, po odjęciu punktów za zwycięstwo w ubiegłorocznym WTA Finals, traci do niej 1046 punktów. Podkreśla, że jej największa rywalka „zasługuje na bycie numerem 1”, ale ona „będzie walczyć, by znaleźć się w tym miejscu”.

Czytaj więcej

Iga Świątek wraca do gry. Tenisowa karawana jedzie dalej

Białorusinka nie zamierza jednak opuszczać pierwszej pozycji. I to jest jedna z jej ważniejszych deklaracji przed rozpoczęciem zmagań w Rijadzie. „Zawsze mówiłam, że chciałabym zakończyć rok jako liderka, ponieważ wtedy będę bardziej pewna siebie” – zapowiedziała zwyciężczyni tegorocznego Australian Open i US Open.

Aby doszło do zmiany w rankingu na koniec sezonu, Świątek musiałaby odnieść zwycięstwo. Wtedy zdobyłaby 1500 punktów. W takim wypadku Sabalenka nie mogłaby odnieść więcej niż dwóch zwycięstw w fazie grupowej i musiałaby odpaść w półfinale. Są jeszcze inne opcje. Wszystkie zakładają triumf polskiej tenisistki w Rijadzie.

WTA Finals. Iga Świątek zdecydowanie o tym, dlaczego nie grała

Nie będzie to proste. Sabalenka jest w znakomitej formie, a Polka gra po blisko dwumiesięcznej przerwie. Ostatni raz rywalizowała w US Open, w którym uległa w ćwierćfinale Jessice Peguli. Od tego czasu wycofała się z trzech turniejów, w: Seulu, Pekinie i Wuhan. Zmieniła trenera – Tomasza Wiktorowskiego zastąpił Wim Fissette.

Mówi jednak, że „nie czuje się zardzewiała”. Przerwa jej zdaniem była tylko „trochę dłuższa niż okres przygotowawczy”.

Wracając do powodów rezygnacji z azjatyckich turniejów jeszcze raz potwierdziła swoje wcześniejsze tłumaczenia zamieszczane w mediach społecznościowych. „ To były powody osobiste. I mają pozostać osobiste, wiec nie będę o tym rozmawiać. Ten czas poświeciłam też na usystematyzowanie tego jak ma wyglądać mój zespół i na znalezienie nowego trenera” – powiedziała w odpowiedzi na pytanie magazynu „Tenisklub”.

WTA Finals.  Kiedy pierwsze mecze turnieju?

Świątek pierwszy mecz rozegra w niedzielę o godzinie 13.30. Jej rywalką w Grupie Pomarańczowej będzie zwyciężczyni Wimbledonu Barbora Krejcikova (12. WTA). W kolejnych dniach czekają ją pojedynki z dwiema Amerykankami, Coco Gauff (3. WTA) i Jessicą Pegulą (6. WTA).

Czytaj więcej

Wzmocnienie z Czech. Linda Klimovicova - nowa tenisowa obywatelka Polski

Singlowy turniej rozpocznie się w sobotę o 16.00 od spotkań Grupy Fioletowej – Aryna Sabalenka zagra z Qinwen Zheng (7. WTA), a nie przed 17.30, Jasmine Paolini (4. WTA) zmierzy się z Jeleną Rybakiną  (5. WTA).

Kazaszka wywołała nie lada sensację, informując że jej nowym trenerem został były szkoleniowiec Novaka Djokovicia, Goran Ivanisević.

Transmisje turnieju WTA Finals Riyadh w Canal+ Sport 2 i Canal+ Online

Dni poprzedzające „turniej mistrzyń” minęły pod znakiem zabawy i wypełniania ceremoniału. Były wspólne treningi, na konferencjach prasowej dużo kurtuazji i dyplomacji. Jak zwykle uwagę skupiła sesja fotograficzna zawodniczek w wieczorowych kreacjach. Polka wystąpiła w eleganckiej błękitnej sukni.

Czas na relaks się zakończył. Rozpoczyna się rywalizacja. Zawodniczki grają o gigantyczne premie, jakich nigdy w kobiecym tenisie nie było. Pula nagród turnieju organizowanego przez Saudyjczyków wynosi 15,2 mln dolarów. Tenisistka, która odniesie końcowe zwycięstwo i wygra wszystkie mecze zarobi 5,15 mln dol.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
BJK Cup Finals. Włoska recepta na sukcesy
Tenis
Ostatnie łzy Rafaela Nadala
Tenis
Czego dowiedziała się o sobie Iga Świątek podczas Billie Jean King Cup?
Tenis
Zapomniał jak się przegrywa. Jannik Sinner i długo, długo nic
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Tenis
ATP Finals. Jak Jannik Sinner przeszedł do historii