Iga Świątek wraca do gry. Tenisowa karawana jedzie dalej

Ostatni w tym roku indywidualny turniej kobiecego touru zaczyna się w sobotę w Rijadzie. Iga Świątek wraca do gry po długiej przerwie i z nowym trenerem Wimem Fissettem. Stawka jest wysoka, a pula nagród to ponad 15 mln dol.

Publikacja: 31.10.2024 04:41

Iga Świątek kończy tenisowy post i wraca do grania po dwóch miesiącach przerwy

Iga Świątek kończy tenisowy post i wraca do grania po dwóch miesiącach przerwy

Foto: AL BELLO/GETTY IMAGES NORTH AMERICA/Getty Images via AFP

Blisko dwa miesiące, a dokładnie 58 dni kazała Świątek czekać na swój kolejny mecz. Polka na kort wyjdzie ponownie 3 listopada, w nowym dla siebie miejscu, choć jednocześnie w rozgrywkach, które bardzo dobrze zna.

Brązowa medalistka igrzysk w Paryżu, a obecnie druga zawodniczka światowego rankingu, w niedzielę o 13.30 zmierzy się w pierwszej kolejce fazy grupowej WTA Finals ze zwyciężczynią Wimbledonu, Czeszką Barborą Krejcikovą. Rywalkami Polki w kolejnych meczach będą Amerykanki Coco Gauff i Jessica Pegula, ale szczegółowego planu następnych dni turnieju organizatorzy na razie nie przekazali.

Iga Świątek czuła niedosyt

Występowi Świątek towarzyszą: niecierpliwość, bo 23-letnia gwiazda polskiego sportu dawno nie kazała tak długo czekać na ponowny tenisowy występ, ciekawość, bo dużo się ostatnio w otoczeniu zawodniczki z Raszyna zmieniło, oraz niepewność, bo nikt, pewnie i ona sama, nie wie, w jakiej jest dziś formie po dwumiesięcznym turniejowym poście.

Czytaj więcej

Iga Świątek poznała rywalki w WTA Finals. Ostatnio raczej z nimi przegrywała

Listę uzupełnia kwestia nowego miejsca oraz kontrowersji związanych z organizacją WTA Finals przez Arabię Saudyjską, a więc kraj, który chce milionami dolarów podbić tenisowy świat, zaciągając przy tym kurtynę milczenia kryjącą łamanie praw człowieka, dyskryminację kobiet oraz historię księcia koronnego Muhammeda ibn Salmana, który zlecił kiedyś poćwiartowanie opozycyjnego dziennikarza.

Świątek swoje ostatnie spotkanie w tourze zagrała z Jessicą Pegulą w ćwierćfinale US Open. Przegrała wtedy 2:6, 4:6. To był jej 67. mecz w udanym, ale wyczerpującym sezonie. Polka wygrała w tym roku pięć turniejów, w tym Rolanda Garrosa, i zdobyła brązowy medal na igrzyskach jako pierwsza Polka w historii tego sportu. Poniosła zaledwie 8 porażek, a – dla porównania – Aryna Sabalenka 12.

Mimo to Świątek czuła niedosyt. Pewnie ma do niego prawo, bo w Paryżu chciała olimpijskiego złota, a w Wielkich Szlemach oczekiwała pewnie więcej niż jednego zwycięstwa, jednego ćwierćfinału (US Open) i dwóch występów w czwartej rundzie (Australian Open, Wimbledon).

Jeszcze na Wimbledonie rozregulował się jej forhend. Później, w Cincinnati oraz US Open, pojawił się zaś kłopot z bekhendem

Wojciech Fibak

W drugim półroczu w jej grze widać było regres.

– Jeszcze na Wimbledonie rozregulował się jej forhend. Później, w Cincinnati oraz US Open, pojawił się zaś kłopot z bekhendem i to mnie szczególnie zasmuciło, bo od dwóch lat twierdzę, że Iga ma najlepszy bekhend na świecie. Straciła przy tym regularność, co było podstawą jej sukcesów – mówi „Rz” wybitny polski tenisista Wojciech Fibak.

Wim Fissette w Rijadzie zadebiutuje jako szkoleniowiec Igi Świątek

Pięciokrotna zwyciężczyni turniejów wielkoszlemowych odpuściła azjatycką część sezonu i w tym czasie podjęła zaskakującą ze względu na moment decyzję o zmianie trenera. Tomasza Wiktorowskiego, z którym Świątek współpracowała przez trzy lata, zastąpił Wim Fissette. Belg w Rijadzie zadebiutuje jako jej szkoleniowiec.

Czytaj więcej

Iga Świątek wybrała. Wim Fissette nowym trenerem

Referencje ma znakomite. Był trenerem gwiazd, byłych liderek rankingu, wygrał z nimi sześć turniejów Wielkiego Szlema. Jeszcze niedawno prowadził – po raz kolejny – Naomi Osakę, która zerwała z nim współpracę we wrześniu. Wcześniej trenował m.in. Kim Clijsters, Simonę Halep, Wiktorię Azarenkę, Angelique Kerber i Qinwen Zheng.

Belg doskonale zna Świątek, a więc także jej słabe i dobre strony. Siedział w loży Osaki na Rolandzie Garrosie, kiedy Japonka omal nie pokonała Polki w drugiej rundzie tegorocznej edycji. Nie wykorzystała wtedy piłki meczowej przy wyniku 5:4 w trzecim secie.

Przed trenerem i jego nową zawodniczką WTA Finals, a więc turniej z udziałem ośmiu najlepszych zawodniczek sezonu

W jedynym jak dotąd wywiadzie w polskich mediach, dla Eurosportu, Fissette mówi, że naszą tenisistkę obserwuje od jej zwycięstwa w turnieju juniorek na Wimbledonie w 2018 roku. Ma długofalowy plan pracy, który zakłada lepsze rezultaty w innych niż Roland Garros turniejach wielkoszlemowych, a więc na innych nawierzchniach niż ziemna. Można mu wierzyć, bo jego poprzednie podopieczne wygrywały największe imprezy wszędzie, tylko nie na paryskiej mączce.

Zła passa Igi Świątek

Przed trenerem i jego nową zawodniczką WTA Finals, a więc turniej z udziałem ośmiu najlepszych zawodniczek sezonu, choć w zasadzie siedmiu, bo Krejcikova dostała się na listę uczestniczek jako zwyciężczyni Wimbledonu – w rankingu Race była 12.

Tym razem Świątek nie jest jednak faworytką zawodów na Bliskim Wschodzie. W drugiej części sezonu wiatru w żagle dostała Sabalenka, która wygrała Cincinnati Open, US Open i Wuhan Open

Świątek zagra w Masters po raz czwarty. Z każdym kolejnym turniejem było coraz lepiej, bo w 2021 roku w Guadalajarze zakończyła występ w fazie grupowej z jednym zwycięstwem, w 2022 roku w Fort Worth dotarła do półfinału, ulegając Sabalence, a przed rokiem w Cancun odniosła zwycięstwo, nie tracąc seta w żadnym z pięciu spotkań. Wygrała wówczas WTA Finals jako druga Polka w historii, po Agnieszce Radwańskiej, która swój tytuł wywalczyła dziewięć lat temu w Singapurze.

Tym razem Świątek nie jest jednak faworytką zawodów na Bliskim Wschodzie. W drugiej części sezonu wiatru w żagle dostała Sabalenka, która wygrała Cincinnati Open, US Open i Wuhan Open. Od lipca w 27 meczach poniosła tylko 3 porażki. Wyprzedziła polską tenisistkę w rankingu WTA i dziś ma nad nią przewagę 1046 punktów. To dużo. Aby wrócić na pozycję liderki, Świątek musiałaby wygrać w Rijadzie i liczyć na to, że jej najgroźniejsza rywalka odpadnie w fazie grupowej.

23-latka z Raszyna ma wciąż dodatni bilans spotkań z Sabalenką – 8-4, podobnie jak z większością uczestniczek WTA Finals. Prowadzi 11:1 z Gauff, 3:0 z Paolini, 6:4 z Pegulą oraz 6:1 z Zheng. 2:2 to jej historia gier z Krejcikovą, a 2:4 – z Rybakiną.

Jednocześnie Polka w ostatnich konfrontacjach pokonywała jedynie Gauff oraz Paolini, od których była lepsza podczas tegorocznego Rolanda Garrosa. Pegula wygrała z nią podczas US Open, Sabalenka w Cincinnati, Zheng na igrzyskach w Paryżu, Rybakina w Stuttgarcie, a Krejcikova – rok temu w Dubaju. Poprzeczka wisi więc wysoko.

Władze kobiecego tenisa postawiły na finansowe eldorado

Stawką dla Polki w Rijadzie jest nie tylko sportowe odrodzenie i rankingowe punkty. Na stole leżą też niemałe pieniądze, nagrody dla tenisistek w Arabii Saudyjskiej są większe niż gdziekolwiek indziej w kobiecym cyklu WTA.

Czytaj więcej

Iga Świątek podjęła nagłą decyzję. Polka się wycofuje

Pula nagród wynosi 15,25 mln dol. i jest o 63 procent wyższa niż podczas ubiegłorocznej edycji w Cancun. Dla porównania – w Meksyku Świątek zarobiła 3,02 mln dol. Jeśli wygra wszystkie mecze w Rijadzie, dostanie 5,15 mln dol. Jedno zwycięstwo jest wyceniane na 350 tys. dol.

Kobiety zrównały się z mężczyznami, bo pula nagród ATP Finals w Turynie w ubiegłym roku – w tym nie została jeszcze ogłoszona – sięgnęła 14 mln dol.

WTA nie skorzystała tymczasem z interesującej propozycji czeskiego biznesmena Tomasa Petery, by „turniej mistrzyń” zagościł w Ostrawie, a w przyszłości w Pradze

Nie wszystko jednak złoto, co się świeci. ATP broni się przed przekazaniem Mastersa na Bliski Wschód, bo wie, że w Europie ten turniej przyciąga publiczność i mecze rozgrywane są w zapełnionych do ostatniego miejsca halach. WTA nie skorzystała tymczasem z interesującej propozycji czeskiego biznesmena Tomasa Petery, by „turniej mistrzyń” zagościł w Ostrawie, a w przyszłości w Pradze.

Władze kobiecego tenisa postawiły na finansowe eldorado, które gwarantują Saudyjczycy, a głosy krytyczne po nich spływają. Ważne, że zgadza się stan kasy. Tenisowa karawana jedzie dalej.

Blisko dwa miesiące, a dokładnie 58 dni kazała Świątek czekać na swój kolejny mecz. Polka na kort wyjdzie ponownie 3 listopada, w nowym dla siebie miejscu, choć jednocześnie w rozgrywkach, które bardzo dobrze zna.

Brązowa medalistka igrzysk w Paryżu, a obecnie druga zawodniczka światowego rankingu, w niedzielę o 13.30 zmierzy się w pierwszej kolejce fazy grupowej WTA Finals ze zwyciężczynią Wimbledonu, Czeszką Barborą Krejcikovą. Rywalkami Polki w kolejnych meczach będą Amerykanki Coco Gauff i Jessica Pegula, ale szczegółowego planu następnych dni turnieju organizatorzy na razie nie przekazali.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Iga Świątek poznała rywalki w WTA Finals. Ostatnio raczej z nimi przegrywała
Materiał Promocyjny
Firmy same narażają się na cyberataki
Tenis
Smutne pożegnanie z Paryżem. Hubert Hurkacz wrócił, ale jakby wciąż go nie było
Tenis
ATP Paryż, czyli tenisowe pożegnanie z Bercy. Wraca Hubert Hurkacz
Tenis
Monika Stankiewicz. Z Wilanowa przez Cannes do pierwszego zawodowego zwycięstwa
Materiał Promocyjny
Grupa Volkswagen nie zwalnia. 30 nowości to dopiero początek.
Tenis
Wszelkie rady dozwolone. Ważna zmiana w tenisie