Monika Stankiewicz. Z Wilanowa przez Cannes do pierwszego zawodowego zwycięstwa

Monika Stankiewicz wygrała w Portugalii pierwszy zawodowy turniej w karierze. 17-letnia tenisistka twardo stąpa po ziemi, co daje nadzieję, że nie będzie to jej ostatni taki sukces.

Publikacja: 27.10.2024 17:21

Monika Stankiewicz. Z Wilanowa przez Cannes do pierwszego zawodowego zwycięstwa

Foto: PAP/PA/John Walton

Stankiewicz i Iga Świątek spotkały się przed rokiem. Trenerem nastolatki z warszawskiego Wilanowa był bowiem Tomasz Moczek, sparingpartner pięciokrotnej zwyciężczyni turniejów wielkoszlemowych. – Poodbijałam z nią piłkę, porozmawiałam. Poczułam się wyróżniona i doceniona tym, że mogłam potrenować z najlepszą tenisistką na świecie – opowiada „Rz” Stankiewicz.  

Świątek podziwia za przygotowanie motoryczne, poruszanie się na korcie i przygotowanie mentalne, ale porównań – a już takie się zdarzają – nie lubi. Są takie zawodniczki jak Świątek, które przebojem podbijają tenisowy świat. Inne karierę budują nieco wolnej, cierpliwie szukając swojego planu.

Monika Stankiewicz. Ćwierćfinał juniorskiego Wimbledonu przełomowym moment kariery

Stankiewicz należy do tej drugiej grupy, ona nawet przygodę z tenisem zaczęła przypadkowo. W Wilanowie powstał właśnie klub tenisowy i wraz z bratem, jako dzieci pełne energii, została przez rodziców zaciągnięta na kort. Miała wtedy siedem lat. Wozili ją również na Ursynów do klubu ST Tie-Break. Tam pod okiem Krzysztofa Waltera uczestniczyła w zajęciach ogólnorozwojowych.

Czytaj więcej

Iga Świątek podjęła się nowego wyzwania. To będzie jej debiut

Już jako 10-latka pojechała na Smirkva Bowl w Chorwacji. Po dwóch latach regularnie uczestniczyła już w imprezach zagranicznych. Cierpliwie pokonywała kolejne szczeble. Wystąpiła w Mastersie do lat 16 w Monte Carlo, a w tym roku dotarła do ćwierćfinału juniorskiego Wimbledonu.

– To był dla mnie przełomowy moment. Nie spodziewałam się takiego wyniku. Uwierzyłam, że mogę wygrywać z najlepszymi – mówi. Później przyszedł zwycięski turniej ITF z pulą nagród 35 tysięcy w Faro. – Od początku sportowego życia pracowałam na ten sukces, dokładam cegiełkę za cegiełką. W końcu wybudowałam z nich domek – mówi Stankiewicz.

Monika Stankiewicz w tenisowej elicie z polecenia Mirry Andriejewej

Budowę nadzorowali trenerzy: Walter, Michał Lewandowski czy były trener Igi Świątek Michał Kaznowski. Pomagali jej też inni, w tym – krótko – Moczek, ale pewnie największy wpływ na ostatnią fazę jej tenisowego progresu wywarli trenerzy ze słynnej Elite Tennis Center w Cannes.

Czytaj więcej

Wszelkie rady dozwolone. Ważna zmiana w tenisie

Nie każdy może w niej trenować, trenerzy przeprowadzają dwutygodniowe testy. Założył ją były zawodnik Jean-Rene Lisnard. Przez 12 lat istnienia ETC doczekało się ośmiu reprezentantów w czołowej setce rankingów WTA i ATP: Daniiła Miedwiediewa, Warwarę Graczową, Annę Blinkową, Katarinę Zawacką, Alexandra Mullera, Hugo Greniera, Erikę Andriejewą i Mirrę Andriejewą.

– Mirra poleciła Monikę do akademii. Znają się od lat. Pierwszy raz zagrały, gdy córka miała 11 lat – opowiada Robert Stankiewicz, ojciec polskiej tenisistki. Monika zdążyła też poznać Miedwiediewa. Zwycięzca US Open z 2021 roku wspierał ją w dalekiej podróży na Australian Open.

Monika Stankiewicz. Finansowe bezpieczeństwo nadal gwarantują rodzice

Stankiewicz w Cannes pracuje od 14 miesięcy. – Tam poznała inne metody, inne podejście do treningu, ale trzeba było też czuwać, czy wszystko wygląda tak, jak chcieliśmy. Tenisiści potrzebują indywidualnego podejścia, a w największych akademiach wcale nie jest to normą – tłumaczy tata.

Być może niedługo nastoletnia tenisistka zmieni otoczenie. Decyzję podejmą rodzice, którzy finansują karierę córki. – Spełniamy marzenia i pomagamy realizować jej pasję – podkreśla Robert Stankiewicz.

Dotychczasowe premie, stypendium z ministerstwa i PZT oraz umowa z producentem rakiet nie zapewniłyby młodej tenisistce finansowego. Za zwycięstwo w Faro Stankiewicz dostała 3,5 tys. dol. minus 28-procentowy podatek. To najwyższa nagroda, jaką do tej pory otrzymała. Taka kwota nie pokryła nawet kosztu wyjazdu i pobytu na miejscu wraz z trenerem.

Plan na najbliższe miesiące młodej zakłada stopniowy marsz w górę w tenisowej hierarchii, raczej przez turnieje ITF. Marzeniem byłby występ w zawodach WTA już w przyszłym sezonie. – Idę krok po kroku. Tenis to proces, nie chcę niczego przyśpieszać – zapowiada Monika i to bardzo rozsądne podejście.

Stankiewicz i Iga Świątek spotkały się przed rokiem. Trenerem nastolatki z warszawskiego Wilanowa był bowiem Tomasz Moczek, sparingpartner pięciokrotnej zwyciężczyni turniejów wielkoszlemowych. – Poodbijałam z nią piłkę, porozmawiałam. Poczułam się wyróżniona i doceniona tym, że mogłam potrenować z najlepszą tenisistką na świecie – opowiada „Rz” Stankiewicz.  

Świątek podziwia za przygotowanie motoryczne, poruszanie się na korcie i przygotowanie mentalne, ale porównań – a już takie się zdarzają – nie lubi. Są takie zawodniczki jak Świątek, które przebojem podbijają tenisowy świat. Inne karierę budują nieco wolnej, cierpliwie szukając swojego planu.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Jasmine Paolini uwierzyła w siebie. Nieoczekiwana bohaterka tenisowego roku
Tenis
BJK Cup Finals. Włoska recepta na sukcesy
Tenis
Ostatnie łzy Rafaela Nadala
Tenis
Czego dowiedziała się o sobie Iga Świątek podczas Billie Jean King Cup?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Tenis
Zapomniał jak się przegrywa. Jannik Sinner i długo, długo nic