- Jesteśmy niezmiernie szczęśliwi. To pierwszy zwycięski turniej rangi ATP 500 zarówno dla mnie, jak i dla Hugo. W ubiegłym roku, w październiku, przegraliśmy właśnie z Gonzalezem oraz Francuzem Edouardem Rogerem-Vasselinem w finale halowej "pięćsetki" w Bazylei, więc teraz udało nam się wziąć dobry rewanż na tym pierwszym - nie kryje Zieliński.
Polak podkreśla, że wspólnie z Nysem pokazali naprawdę dobry tenis. - Zagraliśmy po prostu wyśmienity mecz, od pierwszej do ostatniej piłki. Mamy nadzieję podtrzymać formę oraz kontynuować dobrą passę przez najbliższych kilka tygodni, przynajmniej podczas marcowego tournee po USA, no i później na kortach ziemnych w Europie — zapewnia Polak.