Rozmowy trwały od miesięcy. Jednych – zwłaszcza działaczy Tennis Australia – niepokoiły, innych zaś cieszyły z powodu potencjalnego napływu wielkich pieniędzy. Wreszcie doczekaliśmy się ogłoszenia, że ATP i PIF będą „angażować się w poprawę światowego tenisa z myślą o zawodnikach, kibicach, organizatorach oraz interesariuszach na wszystkich poziomach sportu”.
Konkretów nie ma wiele, lecz wiadomo, że od 29 lutego wszystkie oficjalne rankingi ATP są poprzedzane logotypem oraz skrótem PIF. To samo logo i nazwa podczas Finałów ATP będą ponadto towarzyszyć wręczaniu trofeum tenisiście, który zostanie numerem 1 na koniec roku. Partnerstwo na razie oznacza współpracę pięcioletnią.
Czytaj więcej
Polski tenisista miał trzy piłki meczowe w tie-breaku drugiego seta z Ugo Humbertem, ale Francuz wszystkie obronił i po trzech setach awansował do półfinału, w którym zagra z Daniiłem Miedwiediewem
Arabia Saudyjska inwestuje w sport
Fundusz, oprócz wsparcia Finałów ATP, stał się również partnerem czterech turniejów ATP Masters 1000: w Indian Wells, Miami, Madrycie i Pekinie (niektórzy mówią o „saudyjskim Wielkim Szlemie”), a już sponsoruje Finały ATP Next Gen, które – przynajmniej do 2027 roku – będą organizowane w Dżuddzie.
Pieniądze PIF mają posłużyć też do realizacji programu ATP Baseline, którego celem jest stworzenie warunków do nauki tenisa przez młodych ludzi, a także budowanie ścieżek rozwoju ich umiejętności oraz wspomóc finansowanie planu OneVision, będącego strategią rozwoju tenisa.