Decydował mecz mikstów, bo w spotkaniach singlowych role były rozpisane dość dokładnie. W meczu kobiet Caroline Garcia (20. WTA) miała wygrać łatwo z Malene Helgo (544. WTA), w singlu męskim Casper Ruud (11. ATP) był faworytem starcia z Adrianem Mannarino (22. ATP), choć przewidywano raczej zaciętą walkę Norwega z Francuzem.
Oba mecze skończyły się wedle wskazówek rankingowych, choć starcie Garcii z Helgo mogło przynieść ogromną sensację. Nieznana Norweżka (rocznik 1999), choć jest pierwszą rakietą kraju, to sukcesów międzynarodowych nie odnosi. Tymczasem wyszła w Ken Rosewall Arena w Sydney na mistrzynię WTA Finals 2022 bez żadnych obaw i dzielnie podjęła walkę.
Czytaj więcej
Iga Świątek nie przegrywa, a Hubert Hurkacz ją mocno wspiera, więc polska para zagra w półfinale United Cup. Przegrali Novak Djoković oraz Serbia i to sensacja turnieju.
W końcu przegrała 2:6, 7:6 (8-6), 6:7 (5-7), ale mecz trwał ponad 2,5 godziny, Francuzka przyznała, że schodziła z kortu na ostatnich nogach. – To dopiero trzeci mecz w sezonie, a ja już jestem wyczerpana – mówiła dziennikarzom. Zapewne po latach nikt o odwadze pani Helgo nie będzie pamiętał, statystyki są okrutne (5 meczów w United Cup w edycjach 2023 i 2024, 5 porażek), tak samo jak nikt nie podważy klasy Garcii, która tak się mordowała z Norweżką, ale dwuletni bilans w turnieju ma na razie bez skazy (5 zwycięstw, 0 porażek).
Casper Ruud wykonał spodziewane zadanie znacznie łatwiej. Dobrze serwował, zwyciężył leworęcznego Francuza 6:1, 6:4 w godzinę i 17 minut, doprowadził do remisu. Kapitanowie zdecydowali, by w mikście pozostawić zwycięskie gwiazdy, ale z nowym wsparciem. Garcia dostała do pomocy świetnego deblistę, grającego kapitana drużyny Edouarda Rogera-Vasselina, Ruud zagrał z Ulrikke Eikeri (608. WTA w singlu, ale deblu nr 37. na świecie).