Reklama

Roland Garros. Spotkanie kobiet z dwóch światów

Wtorkowy mecz Białorusinki Aryny Sabalenki z Ukrainką Eliną Switoliną to w turnieju Roland Garros gra o coś więcej niż wielkoszlemowy półfinał.

Publikacja: 06.06.2023 03:00

Elina Switolina

Elina Switolina

Foto: AFP

Tym bardziej że Francuska Federacja Tenisowa do wojennego kontekstu tego spotkania dołożyła swoje trzy grosze, do absurdu dbając o błogostan Białorusinki. Gospodarze turnieju pozwalają Sabalence, obawiającej się pytań o wojnę, na unikanie kontaktów z mediami, co wzbudza coraz więcej kontrowersji. Szczególnie wśród tych, którzy pamiętają, jak dwa lata temu potraktowali Naomi Osakę.

Japonka też mówiła, że pytania dziennikarzy burzą jej psychiczny spokój, ale zrozumienia się nie doczekała. Najpierw ukarano ją finansowo, a potem Osaka się z turnieju wycofała. W porównaniu z tym przed Sabalenką rozścielono czerwony dywan godny festiwalu w Cannes.

Po zwycięskim meczu z Amerykanką Sloane Stephens Białorusinka spotkała się jedynie z wybranym pracownikiem WTA i odpowiedziała na jego pytania. O mecz ze Switoliną też, ale bez żadnego pozatenisowego kontekstu.

Czytaj więcej

Roland Garros. Iga Świątek już w paryskim ćwierćfinale

Ciekawe, jak długo to potrwa, szczególnie jeśli Sabalenka będzie wygrywała. A wszystko na to wskazuje, choć w meczu ze Stephens, gdy Amerykanka w pierwszym secie ze stanu 0:5 doprowadziła do tie-breaka, zobaczyliśmy dawną Sabalenkę – psującą na potęgę i coraz bardziej złą na siebie, czego Stephens nie potrafiła wykorzystać.

Reklama
Reklama

Za jedno organizatorzy jednak powinni być Amerykance wdzięczni, bo gdy po niespełna dwudziestu minutach było 5:0, kibice krzyczeli „Amelie, oddaj pieniądze”.

Dyrektorce turnieju Amelie Mauresmo, która pierwszy raz w sesji wieczornej umieściła mecz kobiet, zapewne do śmiechu wówczas nie było (we wtorek wieczorem zagrają już Carlos Alcaraz ze Stefanosem Tsitsipasem).

Switolina podczas wszystkich swoich spotkań jest wspierana przez francuską publiczność, ale chyba bardziej jako żona Gaela Monfilsa i matka wracająca do sportu po porodzie niż liderka ukraińskiej sprawy w środowisku tenisowym.

W jej pojedynku z Sabalenką więcej sportowych argumentów jest po stronie Białorusinki, tym bardziej że jej mentalnego spokoju z takim uporem bronią Francuzi. Mecz ten odbędzie się jako drugi na korcie Philippe-Chatrier. Początek gier o godz. 11.00.

Tenis
Tenisowa zabawa za pieniądze Gazpromu. W propagandowym turnieju zagrali nie tylko Rosjanie
Tenis
Jelena Rybakina mistrzynią WTA Finals. Zarobiła na porządne wakacje
Tenis
Słodko-gorzki rok Igi Świątek. Rywalki rosną szybciej
Tenis
Iga Świątek nie powtórzy sukcesu z 2023 roku. Koniec sezonu dla Polki
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Tenis
Znakomity początek i niespodziewany koniec. Bolesna porażka Igi Świątek w Rijadzie
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama