- Cieszę się, że mogłam tu zagrać z dziewczynami, bo gra w reprezentacji to zupełnie inna atmosfera i emocje, niż indywidualne starty w turniejach. Mam nadzieję, że tę energię i pozytywne nastawienie zabiorę ze sobą i że pomogą mi w zrealizowaniu celu na najbliższe trzy tygodnie, czyli zapewnienia sobie miejsca w głównej drabince Australian Open. Jestem obecnie 116. w rankingu i potrzebuję jeszcze około 50 punktów, żeby spokojnie myśleć o występie w pierwszej imprezie Wielkiego Szlema w przyszłym roku. Mam na to czas do 5 grudnia, więc zagram teraz dwa turnieje ITF60 w Hiszpanii, w Madrycie i Walencji, a na koniec jeszcze WTA 125 w Andorze. Oczywiście, jeśli wcześniej uda mi się zdobyć potrzebne punkty, to zakończę starty. Ale na razie mogę jeszcze tylko pomarzyć o wakacjach – tłumaczy Fręch.
Natomiast liderka drużyny narodowej Magda Linette (Iga Świątek z gry w Glasgow zrezygnowała) tym występem zakończyła tegoroczne starty i to w bardzo efektowny sposób. Wygrała dwa mecze z wyżej notowanymi rywalkami, Amerykanką Madison Keys (11 WTA) i Czeszką Karoliną Pliskovą (32). - Szkoda trochę, że ten sezon się kończy, bo gram ostatnio naprawdę bardzo dobrze. Ale kiedyś muszę odpocząć i zregenerować się. Dlatego przede mną dwa tygodnie przerwy na zasłużone wakacje. Natomiast od 28 listopada zaczynamy przygotowania do kolejnego sezonu, pewnie znaczną część tego czasu spędzę w Delrey i tam będę trenować. Już pod koniec grudnia czeka mnie znowu gra w drużynie narodowej, tym razem w United Cup w Brisbane. No a potem start w Australian Open – mówi Linette (41 WTA).
Magda Linette należy do grona tych zawodniczek, których miejsce jest w Top 20 czy Top 30
Dawid Celt
Oprócz niej chęć startu w United Cup (to odbywający się w tym roku pierwszy raz turniej drużyn mieszanych, rozgrywany tuż przed Australian Open) potwierdzili: liderka rankingu WTA Iga Świątek i 11. w klasyfikacji ATP Hubert Hurkacz, a także Kamil Majchrzak, Weronika Falkowska, Alicja Rosolska, Daniel Michalski oraz Łukasz Kubot. Reprezentacja Polski, której kapitanem ma być Dawid Celt, trafiła do grupy B rywalizującej m.in. z ekipą Szwajcarii. Trzeci zespół zostanie dolosowany pod koniec listopada.
Polskie tenisistki po raz pierwszy wystąpiły w Bilie Jean King Cup Finals, turnieju z udziałem 12 najlepszych drużyn świata. W grupie D poniosły w Glasgow porażki po 1:2 z zespołami USA oraz Czech, a w obydwu przypadkach losy zwycięstwa decydowały się w grze podwójnej.