Niemiecki turniej zakończył się tak, jak poprzednie w Dausze, Indian Wells i Miami. Wszystkie nagrody – czerwone porsche model elektryczny, ponad 90 tys. euro premii, kilkaset punktów rankingowych i podziw tenisowego świata – wzięła Iga Świątek – dziś niezaprzeczalnie nr 1 kobiecego tenisa.
Wygrała z Sabalenką wyżej niż niedawno w stolicy Kataru, wygrała, demonstrując fantastyczne przygotowanie fizyczne i mentalne. Nie było w finale chwili wątpliwości, kto jest lepszy, chociaż tenisistka z Białorusi pokazała to, co robi dobrze – wyjątkową moc serwisów i uderzeń zza końcowej linii. Zderzyła się jednak ze znakomitą szybkością reakcji Igi, jej precyzją i odwagą w szukaniu szans na wygrywanie wymian i twardością w każdej chwili meczu.