Początek finału gry pojedynczej wskazywał na łatwe i szybkie zwycięstwo Isabelli Szinikowej. Bułgarka robiła na korcie co chciała i prowadziła już 5:0 w pierwszym secie. Wówczas Tadeja Majerić poprosiła o przerwę medyczną. Krótki zabieg okazał się zbawienny dla Słowenki, ale wywołał też nieoczekiwane emocje między tenisistkami. Majerić radziła sobie z nimi wyraźnie lepiej i zaczęła zdecydowanie pewniej poruszać się na korcie oraz, co najważniejsze, lepiej grać. Zdekoncentrowana i wytykająca sama sobie w ekspresyjny sposób błędy, Szinikowa przegrała kolejnych pięć gemów, ale w końcówce zdołała wygrać seta 7:5.
W wyrównanym drugim secie o wygranej zdecydowała ostatnia część gry. Tadeja Majerić najpierw objęła prowadzenie 2:0, a od stanu 3:4 wygrała trzy gemy (w tym dwa przełamania) i zakończyła seta wynikiem 6:4.
W decydującej części meczu finałowego, Isabella Szinikowa opanowała swoje emocje i grę, co pozwoliło jej ponownie przejąć kontrolę nad wydarzeniami na korcie. Bułgarka oddała rywalce tylko dwa gemy i w ten sposób wygrała cały mecz 7:5, 4:6, 6:2.
- Dziękuję wszystkim za wspaniałą organizację turnieju oraz kibicom za doping w meczu finałowym. Jestem bardzo zadowolona ze swojego występu - podsumowała swój udział w Bella Cup 2016 Isabella Szinikowa.