Agnieszka Radwańska przegrała z Coco Vandeweghe

Agnieszka Radwańska po zaciętym trzygodzinnym meczu przegrała w trzeciej rundzie z Amerykanką Coco Vandeweghe 5:7, 6:4, 4:6.

Aktualizacja: 03.09.2017 20:47 Publikacja: 03.09.2017 19:22

Agnieszka Radwańska przegrała z Coco Vandeweghe

Foto: AFP

Takie porażki bolą najbardziej: po meczu, który trzymał w napięciu od pierwszej do ostatniej piłki, na największym korcie świata i z rywalką wyraźnie dającą do zrozumienia, jak bardzo zależy jej na sukcesie właśnie w Nowym Jorku.

Zaczęło się dobrze dla Polki, w pierwszym secie prowadziła 3:0, potem przegrywała 3:5, ale to był jedyny moment, gdy grały dobrze raz jedna, raz druga. Potem mecz był już bardzo wyrównany, a wiele wymian elektrycznych. Wydawało się, że im dłużej będzie trwał, tym większe szanse Radwańskiej, bo Coco jak na tenisistkę światowej klasy jest nieco zbyt pulchna. Ale nic z tego – to ona wytrzymała, w decydujących momentach trzeciego seta pomógł jej serwis i Agnieszka Radwańska nie poprawi swego bilansu w US Open – jedynym wielkoszlemowym turnieju, w którym nie była w ćwierćfinale.

Nie grają już także mistrzowie Wimbledonu w deblu Łukasz Kubot i Marcelo Melo, co sprawia, że na drugi tydzień rywalizacji w Nowym Jorku patrzeć będziemy bez wielkiego emocjonalnego zaangażowania, choć dzieją się tam rzeczy zadziwiające.

Z powodu kontuzji kilku gwiazdorów w ogóle nie przyjechało (Novak Djoković właśnie drugi raz został ojcem), a Roger Federer w pierwszej i drugiej rundzie rozegrał po pięć setów (w Wielkim Szlemie nie zdarzyło mu się to jeszcze nigdy). Szwajcar do tego stopnia zaniepokoił obserwatorów, że pojawiły się plotki, iż do meczu z Feliciano Lopezem nie przystąpi z powodu kontuzji.

Na szczęście Federer nie tylko zagrał, ale wreszcie zwyciężył w trzech setach i zapewniał, że wszystko jest w porządku. Gra też wciąż Rafael Nadal i ich ewentualny pojedynek w półfinale (są w tej samej połówce turniejowej drabinki) zapowiada się jako hit.

W drugiej połówce nie ma już ani jednego zawodnika, który był w wielkoszlemowym półfinale, co najlepiej świadczy, że karty w tym roku w Nowym Jorku rozdawał szuler (obok Federera i Nadala w tej samej połówce są jeszcze Dominik Thiem i Juan Martin Del Potro).

Nie gra już natomiast Fabio Fognini, który został wykluczony z rywalizacji za słowną agresją wobec szwedzkiej pani sędzi w trakcie przegranego meczu pierwszej rundy ze swym rodakiem Stefano Travaglią.

Fogniniego ukarano grzywną w wysokości 24 tysięcy dolarów, on natychmiast przeprosił, ale to nie wystarczyło. Grozi mu kara w wysokości 250 tysięcy dolarów i wykluczenie ze wszystkich Wielkich Szlemów. Piękny Fabio nie skrzywdził tylko siebie, w Nowym Jorku grał jeszcze w deblu z Simone Bolellim.

Tenis
Iga Świątek broni tytułu w Madrycie. Już na początku szansa na rewanż
Tenis
Porsche nie dla Igi Świątek. Jelena Ostapenko nadal koszmarem Polki
Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu