Najważniejszym wydarzeniem kobiecego tenisa w miniony weekend był finał w Dubaju. Wbrew oczekiwaniom nie wygrała tam Justine Henin ani żadna z silnych Serbek, tylko Rosjanka Jelena Dementiewa, która w decydującym meczu pokonała Swietłanę Kuzniecową 4:6, 6:3, 6:2.
– To był dla mnie jeden z najlepszych meczów w ostatnich miesiącach – mówiła triumfatorka, którą powoli zaliczano do pokolenia tych, które są spychane w cień przez ambitne i silne nastolatki, takie jak Agnieszka Radwańska.
Doświadczenie wygrało także w mniejszym turnieju w Memphis, gdzie Lindsay Davenport w finale dała lekcję tenisa 19-letniej Oldze Goworcowej z Białorusi. Amerykanka przegrała w tym roku tylko mecz z Szarapową w Australian Open. W wieku 31 lat zdobyła 55. tytuł w turniejach WTA Tour, na liście wszech czasów jest siódma, razem z Brytyjką Virginią Wade.
W tym tygodniu program rozgrywek kobiecych przewiduje turniej w Bangalore (600 tys. dol.), w którym najwyżej rozstawiona jest Jelena Janković; drugą atrakcją tej imprezy jest wspólny start sióstr Williams.
Agnieszka Radwańska i Marta Domachowska zagrają od 10 marca w cyklu turniejów w USA