W czwartej rundzie rywalką rozstawionej z numerem 10 tenisistki z Krakowa będzie Rosjanka Dinara Safina (nr 8) lub Amerykanka Ashley Harkleroad.
W drugiej rundzie Polka pokonała Ukrainkę Mariję Korytcewą 6:1, 7:6 (7-3). W pierwszej rundzie Polka miała wolny los.
Mecz na korcie nr 4 zaczął się dobrze dla tenisistki z Krakowa. Ukrainka nigdy z nią nie grała, na pewno słyszała o stylu i sprycie, ale zanim przyzwyczaiła się do tempa gry Polki, już przegrała seta.
Ten początek obiecywał szybkie zwycięstwo 19. tenisistki świata, tym bardziej że w drugim secie Radwańska także szybko przełamała podanie rywalki i objęła prowadzenie 3:2. Wtedy jednak mecz się zmienił. Korytcewa zaczęła wykorzystywać osłabienie serwisu rywalki (pięć podwójnych błędów) i do stanu 6:6 obie traciły gemy przy swoim podaniu.
Tie-break odmienił ten odwrotny rytm zdobywania punktów, Polka z zimną krwią zdobyła dużą przewagę. Kiedy prowadziła 6-0, można było spokojnie odetchnąć. Wprawdzie nie wykorzystała trzech piłek meczowych, ale zapas był odpowiednio duży. Po godzinie i 23 minutach sędzia ogłosił zwycięstwo starszej z sióstr Radwańskich.