Stan nie potrzebował liczydeł

Czas na półfinały ATP Finals. Zaczynają w sobotę o 13. debliści Łukasz Kubot i Robert Lindstedt, potem Novak Djoković walczy z Keim Nishikorim, wieczorem Roger Federer ze Stanem Wawrinką, który w ostatnim meczu grupy A pokonał Marina Cilicia 6:3, 4:6, 6:3.

Aktualizacja: 15.11.2014 00:02 Publikacja: 14.11.2014 23:05

Stan nie potrzebował liczydeł

Foto: AFP

Do pozbawienia Cilicia szans na półfinał Wawrinka potrzebował zaledwie trzech zwycięskich gemów, ten warunek spełnił łatwo w kilkanaście minut, gdy objął prowadzenie 4:1.

Potem Szwajcar nie musiał się już o nic martwić, nawet ewentualna przegrana nie miała znaczenia – Tomas Berdych też już nie mógł go przeskoczyć, gdyby liczono procenty wygranych gemów. „Stan the Man", jak nazywano go w Londynie, zrobił jednak swoje – wygrał w trzech setach, dorobił kolejne 155 tys. dolarów premii i zasłużył na półfinał bez liczydeł i dodatkowej arytmetyki.

Sobotnie półfinały są takie, jakie wskazywał rachunek prawdopodobieństwa, emocje zaczynają się od meczu polskiego i szwedzkiego deblisty, potem wszystko też idzie tak jak w dniach rozgrywek grupowych: single o 15 i 21. czasu polskiego, drugi debel o 19.

Ostatnie mecze deblowej grupy A przyniosły, oprócz trzeciego sukcesu Łukasza Kubota i Roberta Lindstedta, zwycięstwo bliźniaków Boba i Mike'a Bryanów nad Alexandrem Peyą i Bruno Soaresem. Ten mecz nie był jedynie walką o premię, lecz decydował o awansie z drugiego miejsca w grupie. Amerykanie wygrali po dwóch tie-breakach i w sobotę zmierzą się o 19.00 w półfinale z mistrzami Roland Garros 2014 Julienem Benneteau i Eduardem Rogerem-Vasselinem.

Dobrze się stało – bez pary nr 1 na świecie (po raz dziesiąty), tych co wygrali wspólnie ponad 100 turniejów, mają w dorobku zwycięstwa we wszystkich turniejach cyklu ATP Masters 1000 (co nazwano „Career Golden Masters") oraz dostali znów doroczną nagrodę specjalną od kibiców tenisa – półfinał byłby trochę niepełny.

> LONDYN. ATP WORLD TOUR FINALS

(6,5 mln dol.)

Grupa A:

N. Djoković (Serbia, 1) – T. Berdych (Czechy, 6) 6:2, 6:2; S. Wawrinka (Szwajcaria, 3) – M. Cilić (Chorwacja, 8) 6:3, 4:6, 6:3.


Tabela końcowa:


1. Djoković*

3-0 6-0 36:9


2. Wawrinka*

2-1 4-3 31:26


3. Berdych 1-2 2-4 18:28


4. Cilić 0-3 1-6 18:40


* awans do półfinału

Grupa A – deble:

Ł. Kubot, R. Lindstedt (Polska, Szwecja, 8) 6:7 (3-7) – J. J. Rojer, H. Tecau (Holandia, Rumunia, 5) 6:4, 7:6 (7-4); B. Bryan, M. Bryan (USA, 1) – A. Peya, B. Soares (Austria, Brazylia, 3) 7:6 (7-3), 7:6 (7-2).


Tabela końcowa:


1. Kubot, Lindstedt*

3-0 6-1 36:29


2. Bryan, Bryan*

2-1 4-3 35:35


3. Peya, Soares 1-2 3-5 32:32


4. Rojer, Tecau 0-3 2-6 29:36


* awans do półfinału

> PÓŁFINAŁY


Sobota, 15 listopada (czas polski)


13.00 I. Dodig, M. Melo –

Ł. Kubot, R. Lindstedt

/Polsat Sport Extra/


15.00 N. Djoković – K. Nishikori

/Polsat Sport Extra/


19.00 J. Benneteau, E. Roger-Vasselin – B. Bryan, M. Bryan


21.00 R. Federer – S. Wawrinka

Do pozbawienia Cilicia szans na półfinał Wawrinka potrzebował zaledwie trzech zwycięskich gemów, ten warunek spełnił łatwo w kilkanaście minut, gdy objął prowadzenie 4:1.

Potem Szwajcar nie musiał się już o nic martwić, nawet ewentualna przegrana nie miała znaczenia – Tomas Berdych też już nie mógł go przeskoczyć, gdyby liczono procenty wygranych gemów. „Stan the Man", jak nazywano go w Londynie, zrobił jednak swoje – wygrał w trzech setach, dorobił kolejne 155 tys. dolarów premii i zasłużył na półfinał bez liczydeł i dodatkowej arytmetyki.

Tenis
Iga Świątek broni tytułu w Madrycie. Już na początku szansa na rewanż
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Tenis
Porsche nie dla Igi Świątek. Jelena Ostapenko nadal koszmarem Polki
Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu