Wiadomość (po angielsku) pojawiła w poniedziałek późnym wieczorem na Facebooku i Twitterze Agnieszki Radwańskiej. Brzmiała w tłumaczeniu: " Jestem szczęśliwa ogłaszając, że Martina Navratilova zostaje najnowszym członkiem mej ekipy treningowej! "
Zasługi sportowe tej sławy tenisa są bezsporne, była najlepsza na świecie długo, wygrała 167 turniejów singlowych i 177 deblowych, w Wielkim Szlemie zwyciężała w singlu 18 razy. Jej umiejętność analizy gry też można podziwiać, od lat Navratilova komentuje tenis dla największych stacji telewizyjnych.
Trenerką tenisa, w sensie dosłownym jeszcze nie była, ale jesienią tego roku w Singapurze promując mistrzostwa WTA powiedziała, że chętnie dołączylaby do grupy dawnych mistrzów, takich jak Ivan Lendl, Boris Becker, Goran Ivanisević, Jimmy Connors, Michael Chang, Stefan Edberg i Amelie Mauresmo i innych, którzy wrócili na korty w roli konsultantów i mentorów, że chętnie podzieli się wiedzą, jak wygrywać.
– Tylko wielki tenisista jest w stanie przekazać, co tak naprawdę stoi za wielkimi zwycięstwami. Co czyni tę niewielką różnicę między dobrym tenisistą a mistrzem. Powie, że slajsowany bekhend lub dropszot może być wykorzystany w meczu tylko raz czy dwa, ale może oznaczać przegraną lub zwycięstwo – mówiła wówczas.
Po przekazaniu informacji o podjęciu pracy z Polką powiedziała dla BBC: – Nie mogę się doczekać, kiedy zacznę nową fazę mojej kariery, jestem naprawdę podekscytowana. Jestem zachwycona, że Agnieszka zapytała właśnie mnie, czy podjęłabym współpracę z nią i Tomaszem Wiktorowskim. Po przyjęciu propozycji przez cała noc nie mogłam spać, myśląc o mym powrocie to turniejów i rywalizacji.