Petra Kvitova i Swietłana Kuzniecowa zwyciężały już wprawdzie nawet w turniejach wielkoszlemowych, ale Czeszka zdecydowane lepiej niż na ceglanej mączce czuje się na trawie (dwa triumfy w Wimbledonie), a Rosjanka swój Roland Garros i swoje US Open wygrywała dawno. A jednak w piątek Kuzniecowa pokonała swą rodaczkę, broniącą tytułu Marię Szarapową 6:2, 6:4, a Kvitova liderkę światowego tenisa Serenę Williams 6:2, 6:3.

Kuzniecowa dzięki temu sukcesowi awansuje do czołowej dwudziestki rankingu WTA. Dla Kvitovej było to pierwsze zwycięstwo nad Sereną w sześciu meczach. Amerykanka sprawiła wrażenie nieobecnej, meczbol dla Czeszki nastąpił po 25. niewymuszonym błędzie Williams. Finał w sobotę o 17.30. Transmisja w TVP Sport.

W turnieju męskim w sobotę półfinały. O 15.00 Tomas Berdych zagra z Rafaelem Nadalem, a o 20.00 Kei Nishikori z Andym Murray'em. Dla gospodarzy najważniejsze jest to, że mogli odetchnąć z ulgą: na dwa tygodnie przed Roland Garros Rafael Nadal znowu przypomina tenisistę, który w Paryżu wygrywał już dziewięciokrotnie.

Rywalizację mężczyzn można oglądać na sportowych antenach Polsatu.

W poniedziałek zaczyna się w Rzymie kolejny wielki turniej na nawierzchni ziemnej. Zagra tam już lider rankingu ATP Novak Djoković, nieobecny w Madrycie. Przeżywający trudne dni Jerzy Janowicz w pierwszej rundzie spotka się z rozstawionym z nr 10 Bułgarem Grigorem Dimitrowem, który w Madrycie odpadł w ćwierćfinale po porażce z Nadalem. Janowicza w pierwszej rundzie wyeliminował Portugalczyk Joao Sousa.