Pochodzący ze Szczecina zawodnik pojawił się na turniejowym obiekcie podczas wtorkowej sesji. Niemal natychmiast zostali o tym poinformowani dyrektor sportowy imprezy Leopold Korytkowski i supervisor Hans Jurgen Ochs. Dyrektor Korytkowski w towarzystwie ochroniarzy poprosili Kocyłę o opuszczenie obiektu.
Zdyskwalifikowany tenisista zastosował się początkowo do prośby organizatorów, ale zaraz potem przysłał pocztą elektroniczną wiadomość, że uczynili to bezprawnie i zapowiedział, że pojawi się podczas środowej sesji wieczornej. - Natychmiast skontaktowaliśmy się z ATP. Trochę to trwało, ze względu na różnice czasowe, bo czekaliśmy na odpowiedź z USA. Dostaliśmy wiadomość z uzasadnieniem, że postąpiliśmy właściwie - powiedział "Rz" dyrektor turnieju Krzysztof Bobala.