Rafael Nadal wygrał finał US Open

Rafael Nadal wygrał finał US Open z Kevinem Andersonem i dał nadzieję na ciąg dalszy w styczniu w Australii.

Aktualizacja: 11.09.2017 21:34 Publikacja: 11.09.2017 19:42

Rafael Nadal wygrał w Nowym Jorku trzeci raz

Rafael Nadal wygrał w Nowym Jorku trzeci raz

Foto: AFP

Finał nie rozczarował tych, którzy chcieli zobaczyć Hiszpana z czekiem na 3,7 mln dolarów i pucharem w dłoniach, choć oczekujący na bardzo zacięty mecz raczej się zawiedli. Nadal sprawnie pokonał 6:3, 6:3, 6:4 Kevina Andersona z RPA (od czterech lat rezydenta w Delray Beach na Florydzie), zdobył 16. tytuł w Wielkim Szlemie, drugi w tym roku, trzeci w Nowym Jorku, po sukcesach w 2010 i 2013 roku.

Potężne serwisy Andersona trzymały Hiszpana kilka metrów za linią końcową kortu, lecz była to strefa komfortu mistrza z Majorki. Dawał też sobie radę z częstymi atakami rywala przy siatce, niewiele sobie robił z jego desperacji.

Długi Kevin, rocznik 1986, czyli rówieśnik Rafaela (jest starszy zaledwie o 18 dni), zwany przez bliskich przyjaciół „Psem" (z wiele sugerującym wskazaniem na terriera, zrobił dużo, by porażka nie wyglądała na sromotną, lecz przez 2,5 godziny ani razu nie spowodował, by można było uwierzyć w zmianę końcowego wyniku.

Po meczu grzeczność kazała wspomnieć Nadalowi, że Anderson, kolega już z czasów juniorskich, to przykład dla młodych, że potrafił wytrwale dążyć do celu, nawet po poważnych kontuzjach, ale o sobie mógłby mówić dokładnie to samo.

Mistrz nie zapomniał dodać wielu ciepłych słów o wujku Tonim, który właśnie zaliczył ostatni w karierze trenerskiej turniej wielkoszlemowy z bratankiem.

Nie brakuje opinii, że wynik finału to przywrócenie dawnego porządku. Fakty są wymowne: wielka czwórka (Nadal, Roger Federer, Novak Djoković i Andy Murray) z 51 minionych turniejów wielkoszlemowych wygrała 46, jej władzę zakłócili przez kilkanaście lat jedynie Stan Wawrinka – trzykrotnie, Juan Martin del Potro i Marin Cilić.

Nadal pozostał liderem rankingu światowego, Federer jest znów drugi, takiej kolejności nie pamiętano od 2011 roku. Brad Gilbert, znany trener i komentator, określił tegoroczne wyczyny tej dwójki jako „Szlem Fedala", bo tylko oni podzieli między siebie zwycięstwa w Melbourne, Paryżu, Londynie i Nowym Jorku.

US Open 2017 przeszedł do historii pod hasłem odrodzenia amerykańskiego tenisa kobiecego (choć są opinie, że powroty kilku sław zweryfikują ten optymizm) i jeszcze jednego triumfu dojrzałości wśród mężczyzn.

Ciąg dalszy wydaje się interesujący, choć trudno zapomnieć, że Federer skończył już 36 lat. Kibice i eksperci dostali okazję do spekulacji: jeśli Nadal wygrałby Australian Open 2018, to różnica między nim i szwajcarską legendą zmalałaby do dwóch turniejów Wielkiego Szlema. Potem jest Paryż, wiadomo, że królestwo Hiszpana. W Wimbledonie stawka wzrosłaby wtedy znacząco.

Rafael Nadal nie wydawał się zainteresowany takimi analizami. – Statystyki? Nie potrzebuję takiej motywacji. Nie myślę o tym, czy Federer wygra 4 czy 24 Wielkie Szlemy, idę swoją drogą.

Finał nie rozczarował tych, którzy chcieli zobaczyć Hiszpana z czekiem na 3,7 mln dolarów i pucharem w dłoniach, choć oczekujący na bardzo zacięty mecz raczej się zawiedli. Nadal sprawnie pokonał 6:3, 6:3, 6:4 Kevina Andersona z RPA (od czterech lat rezydenta w Delray Beach na Florydzie), zdobył 16. tytuł w Wielkim Szlemie, drugi w tym roku, trzeci w Nowym Jorku, po sukcesach w 2010 i 2013 roku.

Potężne serwisy Andersona trzymały Hiszpana kilka metrów za linią końcową kortu, lecz była to strefa komfortu mistrza z Majorki. Dawał też sobie radę z częstymi atakami rywala przy siatce, niewiele sobie robił z jego desperacji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Magiczny tenis Igi Świątek. Jest drugi kolejny finał w WTA w Madrycie
Tenis
Rywalka Igi Świątek: „Jestem starsza i mądrzejsza”
Tenis
Madryt we łzach. Wzruszające pożegnanie Rafaela Nadala
Tenis
Hubert Hurkacz żegna się z Madrytem. Serwis tym razem nie pomógł
Tenis
Pojawiły się nerwy i strach. Iga Świątek awansowała do półfinału w Madrycie
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił