Mózg i serce więcej nie zniosą

Natalia Maliszewska nie wystartowała na 500 m, gdzie była kandydatką do złota. „Coś we mnie umarło" – napisała w mediach społecznościowych.

Publikacja: 06.02.2022 21:00

Natalia Maliszewska może jeszcze w Pekinie walczyć o medal

Natalia Maliszewska może jeszcze w Pekinie walczyć o medal

Foto: Shutterstock

26-latka z Białegostoku trzy razy stawała w tym sezonie na podium zawodów Pucharu Świata i leciała do Pekinu jako największa nadzieja naszej reprezentacji na olimpijski medal. Jeszcze w kraju była zdrowa, dopiero test w Pekinie wykazał zakażenie koronawirusem. Maliszewska trafiła na izolację i odliczała dni, prowadząc wyścig z czasem.

Trzy dni przed startem dostała negatywny wynik testu. Kolejny był już jednak pozytywny. Podobno miała wyniki graniczne, wskazówka wartości progowej nieznacznie wychylała się poza skalę. Kilkanaście godzin przed zawodami, o trzeciej w nocy, dostała jednak zgodę na wyjście z izolacji.

Prawdopodobnie pozwolił na to Medyczny Panel Ekspercki (MEP), analizując wyniki badań. Maliszewska wróciła do wioski. Pojechała na zawody. Była już w szatni, kiedy przyszedł wynik kolejnego testu: pozytywny.

Czytaj więcej

Natalia Maliszewska: Odwalili kawał dobrej roboty. Myślę, że idealnie im wyszło

Polały się łzy. Płakała Natalia, płakała jej siostra Patrycja. Głos podczas wywiadu łamał się Kamili Stormowskiej, która zastąpiła koleżankę i napisała na maseczce: „Nat", dorysowując serca.

„Daję znać, że żyję, choć uważam, że coś we mnie umarło. Od ponad tygodnia żyję w strachu, a te wahania nastrojów, płacz, który pozbawia mnie tchu, sprawiają, że nie tylko ludzie wokół mnie się o mnie martwią, ale ja sama" – napisała Maliszewska na Instagramie.

Przeżyła nocny horror. Spała ubrana w obawie, że ktoś za chwilę znów zabierze ją do izolatki. Nie wyglądała przez okno. Bała się, że ktoś ją zobaczy. „W nic już nie wierzę. W żadne testy. W żadne igrzyska. Jest to dla mnie jeden wielki żart. Mam nadzieję, że ten, kto tym steruje, nieźle się bawi. Mój mózg i moje serce więcej nie zniesie" – dodała, podsumowując pekińską gehennę.

Polka zderzyła się z brutalnością procedur. Trudno jednocześnie ocenić, czy ona sama oraz walczący do końca o jej start Polski Komitet Olimpijski (PKOl) zachowali wcześniej najwyższą ostrożność. Maliszewska przed wylotem do Pekinu spotkała się z prezydentem Białegostoku, wzięła udział w masowym ślubowaniu i udzieliła wywiadu na potrzeby jednego ze sponsorów.

Czytaj więcej

Komentarze po medalu Kubackiego. "Udowodnił, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych"

Pięciokrotna medalistka olimpijska Justyna Kowalczyk tydzień temu pisała w „Gazecie Wyborczej", że gdyby ktoś ją zmusił „na te wszystkie oficjalne sprawy", to „pewnie pojawiłaby się tam w takim kombinezonie, jaki mają chińscy wolontariusze obsługujący igrzyska, to samo w samolocie".

Maliszewską teoretycznie czekają jeszcze w Pekinie trzy kolejne występy. Jeśli wyniki testów pozwolą, może wystartować na 1000 m, 1500 m i w sztafecie. Kilkanaście tygodni temu podczas rywalizacji na tym pierwszym dystansie zajęła trzecie miejsce w pucharowych zawodach. Na razie musi się jednak podnieść. Już to będzie wyczynem na miarę olimpijskiego medalu.

Obecnie Natalia Maliszewska przebywa w wiosce olimpijskiej, może trenować, ale dwa razy dziennie poddaje się testom jako osoba, która miała kontakt z wirusem. Eliminacje biegu na 1000 m odbędą się w środę. Na tym dystansie Polka też może być jedną z faworytek, jeśli odzyska formę po covidowym horrorze.

26-latka z Białegostoku trzy razy stawała w tym sezonie na podium zawodów Pucharu Świata i leciała do Pekinu jako największa nadzieja naszej reprezentacji na olimpijski medal. Jeszcze w kraju była zdrowa, dopiero test w Pekinie wykazał zakażenie koronawirusem. Maliszewska trafiła na izolację i odliczała dni, prowadząc wyścig z czasem.

Trzy dni przed startem dostała negatywny wynik testu. Kolejny był już jednak pozytywny. Podobno miała wyniki graniczne, wskazówka wartości progowej nieznacznie wychylała się poza skalę. Kilkanaście godzin przed zawodami, o trzeciej w nocy, dostała jednak zgodę na wyjście z izolacji.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sporty zimowe
Joe Biden nagrodzi Polkę. Magdalena Łuczak i jej amerykański sen
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Sporty zimowe
Puchar Stanleya. Historyczny sukces Florida Panthers
Sporty zimowe
Koniec mistrzostw świata dla hokeistów z Polski. "Niedosyt, a nie rozczarowanie"
HOKEJ NA LODZIE
Dlaczego Polacy przegrali mistrzostwa świata i co dalej z reprezentacją?
Sporty zimowe
Mistrzostwa świata w hokeju na lodzie. Krystian Dziubiński: Złość w nas kipiała