26-latka z Białegostoku trzy razy stawała w tym sezonie na podium zawodów Pucharu Świata i leciała do Pekinu jako największa nadzieja naszej reprezentacji na olimpijski medal. Jeszcze w kraju była zdrowa, dopiero test w Pekinie wykazał zakażenie koronawirusem. Maliszewska trafiła na izolację i odliczała dni, prowadząc wyścig z czasem.
Trzy dni przed startem dostała negatywny wynik testu. Kolejny był już jednak pozytywny. Podobno miała wyniki graniczne, wskazówka wartości progowej nieznacznie wychylała się poza skalę. Kilkanaście godzin przed zawodami, o trzeciej w nocy, dostała jednak zgodę na wyjście z izolacji.
Prawdopodobnie pozwolił na to Medyczny Panel Ekspercki (MEP), analizując wyniki badań. Maliszewska wróciła do wioski. Pojechała na zawody. Była już w szatni, kiedy przyszedł wynik kolejnego testu: pozytywny.
Czytaj więcej
- W nic nie wierzę, nie wiem, czy mnie ktoś zaraz nie wróci, nie powie „słuchaj, żartowaliśmy zno...
Polały się łzy. Płakała Natalia, płakała jej siostra Patrycja. Głos podczas wywiadu łamał się Kamili Stormowskiej, która zastąpiła koleżankę i napisała na maseczce: „Nat", dorysowując serca.