Cztery lata temu wszyscy nosili go na rękach i trudno było wyobrazić sobie reprezentację Niemiec bez niego. Goetze, strzelając jedyną bramkę w dogrywce finału z Argentyną, dał drużynie Joachima Loewa tytuł mistrzów świata. Przez dwa ostatnie sezony był jednak cieniem samego siebie. W ubiegłym roku opowiedział o tajemniczej chorobie, która prowadziła do częstych urazów. – Leki stały się częścią mojego życia – mówił pomocnik Borussii Dortmund.
W niemieckiej reprezentacji nie ma też jego kolegi z klubu Marco Reusa. Przez pół roku zmagał się z poważną kontuzją i nikt nie chce, by koło nosa przeszedł mu kolejny wielki turniej (opuścił już mundial 2014 i Euro 2016). Konkurencja w kadrze jest jednak tak duża, że Reusa, podobnie jak Goetzego, może zabraknąć w Rosji nie tylko ze względów zdrowotnych.
Z czasem ścigają się Manuel Neuer i gwiazdor Brazylijczyków Neymar. Obaj przechodzą rehabilitację po operacjach i przyszłotygodniowy mecz swoich reprezentacji w Berlinie obejrzą przed telewizorem. Będzie to pierwsze spotkanie Canarinhos z Niemcami od upokarzającej porażki 1:7 w półfinale MŚ w Belo Horizonte.
„Operację mundial" rozpoczynają również grupowi rywale Polaków. Kolumbia zagra z Francją i Australią, Senegal zmierzy się z Uzbekistanem oraz Bośnią i Hercegowiną, a Japonia na sparingpartnerów wybrała Mali i Ukrainę.
Warto też sprawdzić, w jakiej formie są Anglicy. To potencjalni rywale piłkarzy Adama Nawałki w 1/8 finału mundialu. Zmierzą się z Holendrami i Włochami, czyli wielkim nieobecnymi mistrzostw w Rosji. Jak poradzą sobie bez swojego lidera?