Reprezentacja: Na kłopoty… Bednarek

Polska - Chile. W piątek w Poznaniu przedostatni sprawdzian przed wyjazdem na mundial. Rywal przyjeżdża w rezerwowym składzie. Transmisja o 20.40 w TVP 1.

Aktualizacja: 07.06.2018 20:41 Publikacja: 07.06.2018 20:04

Jan Bednarek – dla niego mecz z Chile może być przepustką do pierwszej jedenastki na mundialu

Jan Bednarek – dla niego mecz z Chile może być przepustką do pierwszej jedenastki na mundialu

Foto: EAST NEWS

Zanim 19 czerwca reprezentacja Polski wyjdzie w Moskwie na boisko, by zmierzyć się z Senegalem, rozegra jeszcze dwa spotkania kontrolne. Dziś w Poznaniu z Chile i we wtorek na Stadionie Narodowym z Litwą. W pierwszym meczu Adam Nawałka da zagrać zawodnikom szykowanym do podstawowego składu na mundial. Drugie ze spotkań będzie raczej szansą dla zmienników.

Dwa lata temu, przed wyjazdem na Euro, scenariusz był podobny. Dwa mecze towarzyskie w krótkim odstępie czasu, pierwszy z silnym rywalem – wówczas z Holandią – drugi, na do widzenia z Litwą. Gdy porówna się składy z pierwszego meczu turnieju (z Irlandią Północną) oraz sparingu z Holandią, różnią się tylko dwoma nazwiskami. Jednym z tych, którzy wypadli, był Kamil Grosicki, znajdujący się wówczas w znakomitej formie.

Uwaga na zdrowie

Piłkarz mówił, że jedzie na Euro, by rozegrać turniej życia. Zaplanowano, że w sparingu z Litwą Grosicki wystąpi tylko w pierwszej połowie.

W przerwie zawodnik podszedł do trenera i argumentując zbliżającymi się urodzinami, wyprosił jeszcze kwadrans gry. W 55. minucie jeden z rywali mocno zaatakował Polaka i spowodował jego kontuzję. Potem była walka z czasem, masażyści na zmianę próbowali doprowadzić Grosickiego do takiego stanu, by mógł zagrać w inauguracyjnym spotkaniu na Euro. Ostatecznie Nawałka uznał jednak, że nie warto ryzykować i w pierwszym składzie wystawił Bartosza Kapustkę.

W meczu z Chile nadzwyczajnych emocji spodziewać się nie należy, w dużej mierze będzie chodziło o to, by nie zrobić sobie krzywdy przed wylotem do Soczi. Ale nie tylko uraz może spowodować utratę miejsca w składzie. Dwa lata temu w sparingu z Holandią swoją szansę zaprzepaścił Piotr Zieliński i w Euro zagrał ostatecznie tylko 45 minut w ostatnim meczu grupowym z Ukrainą.

Zieliński był po raz kolejny zbyt mało widoczny i przede wszystkim za mało angażował się w grę defensywną. Nawałka ostatecznie w meczu z Irlandią Północną postawił na bezpieczniejszy wariant i w środku pola zagrał duet: Grzegorz Krychowiak – Krzysztof Mączyński.

Dzisiejszy mecz to przede wszystkim szansa i test dla Jana Bednarka, który będzie musiał udowodnić, że to on może być zastępcą Kamila Glika, który doznał kontuzji eliminującej go z mundialu.

Zawodnik Southampton ma 22 lata, więc brakuje mu przede wszystkim doświadczenia Glika. Dwa lata temu został wypożyczony z Lecha Poznań do Górnika Łęczna, by tam zapoznał się w boju z ligową rzeczywistością. I chociaż początki miał trudne, to pod koniec sezonu zyskał miejsce w podstawowej jedenastce – żeby było ciekawiej – głównie jako defensywny pomocnik.

Po sezonie w Łęcznej uznano, że jest gotowy, by powalczyć o miejsce w Lechu, i Bednarek faktycznie nie tylko został szybko podstawowym stoperem swojego klubu, ale zapracował też na miano odkrycia sezonu.

Oficjalnie podczas Gali Ekstraklasy tytuł ten zgarnął Jarosław Niezgoda, ale dla wszystkich ekspertów było jasne, że to Bednarek, nominowany także w kategorii najlepszego obrońcy, ma największe szanse na dużą karierę i transfer na Zachód.

W lipcu 2017 r. Bednarek został najdroższym zawodnikiem sprzedanym z klubu ekstraklasy – angielski Southampton zapłacił za niego 6 milionów euro. Nie przeszkodziły nieudane mistrzostwa Europy do lat 21. Bednarek był centralną postacią zespołu Marcina Dorny i wystąpił we wszystkich trzech meczach grupowych – przegranych ze Słowacją i Anglią, oraz w zremisowanym cudem spotkaniu ze Szwecją. W ostatnim meczu grupowym, przeciwko Anglii, dostał nawet dwie żółte kartki i dziesięć minut przed końcem musiał opuścić boisko.

Zastąpić Glika

Bednarek jest wysoki, postawny, dobrze gra głową i w naszej lidze słynął z umiejętności wyprowadzania piłki. Tego Glik nigdy dobrze nie umiał, chociaż w ostatnich latach zrobił zauważalny postęp. A umiejętność rozgrywania piłki pod dużą presją rywali może być kluczowa w meczu inauguracyjnym z Senegalem.

Strategia rywali polega bowiem na naciskaniu przeciwnika przy wyprowadzaniu piłki i próbie odebrania jej jak najbliżej bramki. W tej sytuacji, jeśli uda się dokładnym podaniem ominąć pressing, z przodu robi się dużo miejsca.

Chilijczycy, którzy na mundial się nie zakwalifikowali, przyjeżdżają do Poznania w rezerwowym składzie, zabraknie wszystkich gwiazd. Dość powiedzieć, że najwięcej występów w reprezentacji (20) ma Enzo Roco z meksykańskiego Cruz Azul. Zaledwie siedmiu zawodników spośród 27 powołanych na tournée (Chilijczycy przegrali 2:3 z Rumunią i wygrali 1:0 z Serbią) gra na co dzień w Europie.

Oglądając mecz z Chile, trzeba pamiętać, że Polacy są po ciężkim zgrupowaniu i mogą być zmęczeni. Wyrozumiałość będzie więc jak najbardziej na miejscu.

SPORT I POLITYKA
Wielki zwrot w Rosji. Wysłali jasny sygnał na Zachód
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
SPORT I POLITYKA
Igrzyska w Polsce coraz bliżej? Jest miejsce, data i obietnica rewolucji
SPORT I POLITYKA
PKOl ma nowego, zagranicznego sponsora. Można się uśmiechnąć
rozmowa
Radosław Piesiewicz dla „Rzeczpospolitej”: Sławomir Nitras próbuje zniszczyć polski sport
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Sport
Kontrolerzy NIK weszli do siedziby PKOl
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni