Zarówno Senegalczycy, jak i Japończycy na ostatnich sparingpartnerów wybrali solidnych przeciwników: pierwsi na początku przyszłego tygodnia zmierzą się jeszcze z Koreą Południową, drudzy z Paragwajem.
To mogą być sprawdziany, które dadzą trenerom odpowiedzi na kluczowe pytania, ale o poprawę nastrojów przed wylotem do Rosji będzie ciężko. Senegal i Japonia w tym roku nie wygrały żadnego spotkania.
Kolumbijczycy ostatni mecz przed mistrzostwami mieli rozegrać z Grecją, ale tak długo zwlekali z decyzją, aż rywale się rozmyślili. O sparingu z innym finalistą mundialu nie było co marzyć, wszyscy mieli już zarezerwowane terminy, wyglądało na to, że ze zgrupowania we Włoszech piłkarze Jose Pekermana polecą bezpośrednio do Rosji.
W ostatniej chwili udało się jednak zakontraktować Uzbekistan. Spotkanie ma się odbyć w poniedziałek w Taszkiencie. Drużyna z Azji zajmuje w rankingu FIFA 95. miejsce, to akurat nie byłby wielki problem – przecież Polacy zmierzą się dzień później z Litwą, która jest notowana w drugiej setce – gdyby nie fakt, że dziś w nocy przeciwnicy Kolumbii grali w Montevideo z Urugwajem. W kilka dni pokonają więc blisko 30 tysięcy kilometrów. Ich forma może pozostawiać wiele do życzenia.
Uzbekistan w eliminacjach mundialu radził sobie nieźle, był o krok od historycznego awansu, ale od sierpnia ubiegłego roku pozostaje bez zwycięstwa. Wydaje się, że to dla Kolumbijczyków idealny rywal po ostatnich nieudanych meczach z Australią i Egiptem, w których nie zdołali strzelić ani jednej bramki.