Seweryn Dmowski: Kultura kibicowania się zmienia na różnych poziomach, ale trzeba mieć też świadomość tego, kto jeździ na mundial. To inny rodzaj kibiców niż ci, których można spotkać na co dzień na stadionach. Wyprawa do Rosji, zwłaszcza dla kibiców z Azji czy Afryki, jest bardzo kosztowna, dlatego jadą przedstawiciele klasy średniej lub wyższej. U Japończyków pewnie wpływ na takie zachowanie miały także uporządkowane relacje społeczne. Mundial to poza tym wielkie święto.
Z Polski pojechali kibicować tak zwani janusze?
Nie ma na ten temat badań naukowych, choć jest to temat bardzo ciekawy. Nie sądzę, żeby pojechali tylko kibice janusze. Ciekawe było to, że w Kazaniu na trybunach olbrzymią przewagę mieli Kolumbijczycy.
Z drugiej strony trybuny podczas meczu z Senegalem opanowali Polacy.