Do gry w biało-czerwonych koszulkach na czerwcowej imprezie w Castelon (Hiszpania) pretendują drużyny powołane przez organizację Beach Soccer Polska (BSP) oraz PZPN. Szef pierwszej Michał Sieczko już wysłał zgłoszenie, ale konkurencja nie śpi. – Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek inny poza związkiem mógł reprezentować Polskę na tej imprezie – mówi Tomasz Iwan (były reprezentant Polski w piłce nożnej), szef komisji do spraw piłki plażowej PZPN.
Turniejem zawiaduje spółka powołana przez Beach Soccer Worldwide oraz FIFA. - Beach Soccer Worldwide w 2003 roku przekazał Beach Soccer Polska prawa do reprezentowania dyscypliny na terenie naszego kraju, organizowania rozgrywek i stworzenia reprezentacji Polski – mówi Michał Sieczko, prezes BSP. – Przez sześć lat dzięki spopularyzowaniu dyscypliny przez naszą federację w rozgrywkach uczestniczyło 200 drużyn, reprezentacja jest sklasyfikowana na siódmym miejscu w Europie, a dwóch sędziów posiada uprawnienia FIFA Beach Soccer.
PZPN wpisał do swojego statutu piłkę plażową w 2005 r. Na szefa komisji powołany został Jan Bednarek (ówczesny poseł Samoobrony). PZPN podpisał z Beach Soccer Polska porozumienie o współpracy bez przejęcia praw do dyscypliny. Jak twierdzą przedstawiciele Beach Soccer Polska, nikt ze związku przez trzy lata nie przyjechał na żaden z turniejów o mistrzostwo Polski i nie towarzyszył drużynie narodowej na żadnym z meczów.
W ubiegłym roku minister sportu Mirosław Drzewiecki zarzucił PZPN, że nie wywiązuje się z zadań statutowych, bo nie prowadzi żadnych rozgrywek piłki plażowej. – Reprezentuje nas Beach Soccer Polska – odpowiedział wówczas PZPN. Umowa między PZPN i i Beach Soccer Polska wygasła z końcem 2008 roku i do jej przedłużenia nie doszło. Zarząd PZPN ustanowił szefem komisji do spraw piłki plażowej Tomasza Iwana, a ten znalazł współpracowników. – Jeśli odpowiadam, to muszę mieć wolną rękę w prowadzeniu komisji – powiedział przewodniczący. – Dobrałem osoby, do których mam zaufanie.
Tomasz Iwan oraz odpowiedzialni w komisji za marketing i promocję Adam Górko i Tomasz Janik są udziałowcami firmy MyPlace, która na swojej stronie internetowej napisała, że zajmuje się organizacją m.in. imprez sportowych.