Wśród najważniejszych pytań stawianych w czasie zimowych przygotowań próżno szukać tych pozornie najbardziej oczywistych: czy Lewis Hamilton zdoła obronić mistrzowski tytuł, czy rywale z Ferrari tym razem okażą się szybsi, czy dawny mistrz Fernando Alonso po wspaniałej końcówce sezonu 2009 powróci na stałe do czołówki, czy Robert Kubica zrealizuje plan kierownictwa BMW Sauber i będzie w stanie do końca zmagań walczyć o tytuł?
Zamiast tego do samego końca zastanawiano się, czy zmieniony zostanie system przyznawania mistrzowskiego tytułu wśród kierowców, kto będzie jeździł z numerem startowym 3 (w listopadzie zeszłego roku ten numer przyznano Kimiemu Raikkonenowi, w poniedziałek otrzymał go Felipe Massa jako wyżej sklasyfikowany kierowca Ferrari w zeszłym sezonie). Najlepsze czasy w ostatnich sesjach testowych osiągały samochody Brawn GP – zespołu, który miesiąc temu jeszcze nie istniał – a samochody trzech ekip mogą zostać oprotestowane w Melbourne.
[srodtytul]Budowa od zera[/srodtytul]
Kierowcy – przez publiczność postrzegani jako główni aktorzy widowiska – zeszli podczas zimowych przygotowań na plan dalszy, bo w regulaminie technicznym wprowadzono tak wiele zmian, że projektanci każdej ekipy zaczynali budowę samochodu praktycznie od zera. Co roku każda ekipa przygotowuje nową wersję swojego pojazdu, ale z reguły są to konstrukcje przynajmniej w pewnym stopniu oparte na zeszłorocznym modelu. Chyba że twórcy przepisów postanawiają kompletnie przewrócić regulaminy do góry nogami.
Powrót gładkich opon, poważne ograniczenia w konstrukcji elementów aerodynamicznych nadwozia, wydłużenie żywotności silników czy wprowadzenie (jeszcze nieobowiązkowego) systemu KERS, odzyskującego energię kinetyczną podczas hamowania, to najważniejsze zmiany. Każda z nich wystarczyłaby do tego, aby inżynierowie musieli zupełnie zmienić filozofię konstrukcji samochodu. Gładkie opony zwiększają przyczepność w wolnych zakrętach, nowa aerodynamika odbiera docisk w szybkich łukach, ważący około 30 kilogramów system KERS wymaga innego rozłożenia masy w samochodzie... Dużo zmiennych i jednocześnie mało okazji do sprawdzenia nowinek w praktyce – cięcie kosztów oznacza, że poza sprawdzianami samochodów na prostych odcinkach toru oraz trzema dniami jazd dla młodych kierowców bez doświadczenia w F1 w trakcie sezonu nie będą się odbywały żadne sesje testowe.