– Dziś w New Jersey mamy ostatni, sześciorundowy sparing i z sali jedziemy prosto na lotnisko w Newark – powiedział „Rz” Andrzej Gmitruk. Trener Adamka uważa, że po dwóch miesiącach przygotowań mistrz świata organizacji IBF w wadze junior ciężkiej prezentuje się znakomicie. Jest szybki, silny, nie stracił dynamiki. W pojedynku z Gołotą będzie w wielkiej formie – chwali swojego zawodnika, który waży już 98 kg, czyli 7 kg więcej niż w zwycięskiej walce z Amerykaninem Steve’em Cunninghamem.

Sparingpartnerzy Adamka: Derric Rossy, Jason Gavern i Nicolai Firtha, to przeciętni pięściarze wagi ciężkiej, ale Gmitruk twierdzi, że zadanie wykonali solidnie. Najlepszy z nich, Derric Rossy (22-2, 12 KO), stoczył najwięcej rund sparingowych z Adamkiem i wyraża się o Polaku z uznaniem. Czy słusznie, przekonamy się 24 października. – To jest waga ciężka, do której Adamek dopiero się adaptuje – tłumaczy Gmitruk.

Adamek przylatuje do Warszawy jutro razem z Ziggym Rozalskim i Gmitrukiem. Później jedzie do rodzinnych Gilowic, gdzie spędzi ostatnie dni przez przyjazdem do Łodzi. Gołota ląduje w stolicy w sobotę. Do walki z Adamkiem przygotowywał się w Chicago, sparując z Chrisem Thomasem i Theronem Johnsonem.

Pojedynek dwóch najbardziej znanych polskich pięściarzy budzi ogromne zainteresowanie. Pokaże go telewizja Polsat, licząc na rekordową oglądalność, a w łódzkiej Atlas Arenie spodziewany jest komplet publiczności (też rekordowy) – 15 tysięcy widzów.