W pierwszy weekend 2010 roku nie zabraknie piłkarskich fajerwerków, takich jak 386. odcinek świętej wojny w Glasgow. Serialu, który pozwala szkockim kibicom oderwać się od szarej codzienności. Widowiska, którego głównym bohaterem jest w ostatnich latach Artur Boruc.
Wszyscy zastanawiają się, czy to będzie jeden z jego pożegnalnych występów w barwach Celticu. Przed świętami w brytyjskich mediach znalazła się informacja, że Polak mógłby zastąpić w Tottenhamie rezerwowego bramkarza Carlo Cudiciniego, który w listopadzie uległ wypadkowi motocyklowemu. Boruc - jak sam twierdzi - żadnej oferty nie dostał, o zainteresowaniu ze strony londyńczyków dowiedział się od trenera bramkarzy, a ten z kolei z gazet.
[srodtytul] Tournée mistrzów [/srodtytul]
Język futbolu jest uniwersalny, ale w ostatnich miesiącach najlepsi mówili po hiszpańsku. Reprezentacja tego kraju zdobyła mistrzostwo Europy, a przez eliminacje mundialu przeszła jak burza, nie tracąc punktów. Barcelona wygrała wszystko co się da w klubowej piłce i odcina kupony od sławy. Właśnie wyrusza w trzymiesięczną podróż po Katalonii i południowej Francji. Autokar ze wszystkimi sześcioma trofeami wywalczonymi w 2009 roku odwiedzi 110 miejscowości (dokładnie tyle, ile lat ma klub).
Najbliższe miesiące pokażą, czy licencja na wygrywanie nie straciła jeszcze ważności. Zespół Josepa Guardioli zaczyna nowy rok na Camp Nou: sobotnim meczem z Villarreal, drużyną z przedmieść Walencji, która sporo namieszała w lidze, ale po odejściu swojego przewodnika, trenera Manuela Pellegriniego, do Realu nie potrafi odnaleźć drogi do zwycięstw. W 15 spotkaniach wywalczyła 21 punktów i zajmuje dziewiąte miejsce.