– Bardzo tego żałuję. Chciałbym, żeby sterydy nigdy nie były częścią mojego życia. Przepraszam wszystkich – mówił łamiącym się głosem 46-letni McGwire w wywiadzie dla telewizji zawodowej ligi bejsbolu.
W latach 90. był legendą, bohaterem Ameryki. Zbudowany niczym Arnold Schwarzenegger posyłał na trybuny piłkę za piłką. W 1998 roku udało mu się to aż 70 razy, tym samym pobił 38-letni rekord tzw. home run Rogera Marisa.
Podczas całej kariery McGwire – nazywany „Big Mackiem” – wybił poza boisko aż 583 piłki, 12 razy zagrał w meczu gwiazd.
Już dziesięć lat temu podejrzewano, że stosował sterydy. – Kiedy ćwiczysz w siłowniach, ludzie rozmawiają o takich rzeczach. Były one łatwo dostępne. Próbowałem ich przez kilka tygodni – opowiadał bejsbolista. Podkreślał, że grał w czasach ery sterydowej, gdy płacono mu ogromne pieniądze za to, by utrzymywał poziom i nikt nie prowadził testów na obecność niedozwolonych substancji.
McGwire przekonuje jednak, że to nie sterydy, ale ciężka praca i talent pozwoliły mu na bicie kolejnych rekordów. – Nie ma takiej pigułki czy zastrzyku, które dawałyby lepszą koordynację oka – tłumaczył, dodając, że używał sterydów w celach zdrowotnych, żeby szybciej leczyć się z nękających go kontuzji.