Trener odparł, że warto też popatrzeć na liczbę zwycięstw. Więcej mają tylko Wisła i Jagiellonia – dwie pierwsze drużyny. Legia albo wygrywa, albo przegrywa. Jeśli remisuje, to po walce, w ostatniej chwili ratując się przed porażką.
Nie wiem, czy to świadczy o klasie zespołu, czy o jej braku.
Po meczu z Lechią Skorża powiedział: "Ta porażka to dla nas ogromny zawód i potężny cios. Niestety, taka drużyna jak Legia nie może mieć tylu słabych punktów".
Też tak uważam. Ale czy zawodników sprowadza się do Legii bez wiedzy trenera? A co do "zawodu" i "ciosu" to się dziwię. Lechia przegrała z Legią 0:4 w środę i pokonała ją w sobotę. Wcześniej wnioski z porażki w PP wyciągnął Ruch i też wygrał z Legią w lidze. Trenerzy Tomasz Kafarski i Waldemar Fornalik odrobili lekcje, a Skorża nie. I tyle.
Po meczu na Konwiktorskiej piłkarze Arki podeszli do swoich kibiców, których przyjechało z Gdyni mniej niż 11. Smutno to wyglądało. Wielka Sobota, nawet trybuny składały sobie chóralnie życzenia, a za bramką garstka osamotnionych podróżnych.