Lechia pokonała Legię, mimo że wcześniej przegrała z nią 0:4

W niedawnej rozmowie z Maciejem Skorżą zwróciłem uwagę na liczbę porażek Legii. Częściej przegrywała tylko ostatnia w tabeli Cracovia.

Aktualizacja: 25.04.2011 20:59 Publikacja: 25.04.2011 20:56

Stefan Szczepłek

Stefan Szczepłek

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Trener odparł, że warto też popatrzeć na liczbę zwycięstw. Więcej mają tylko Wisła i Jagiellonia – dwie pierwsze drużyny. Legia albo wygrywa, albo przegrywa. Jeśli remisuje, to po walce, w ostatniej chwili ratując się przed porażką.

Nie wiem, czy to świadczy  o klasie zespołu, czy o jej braku.

Po meczu z Lechią Skorża powiedział: "Ta porażka to dla nas ogromny zawód i potężny cios. Niestety, taka drużyna jak Legia nie może mieć tylu słabych punktów".

Też tak uważam. Ale czy zawodników sprowadza się do Legii bez wiedzy trenera? A co do "zawodu" i "ciosu" to się dziwię. Lechia przegrała z Legią 0:4 w środę i pokonała ją w sobotę. Wcześniej wnioski z porażki w PP wyciągnął Ruch i też wygrał z Legią w lidze. Trenerzy Tomasz Kafarski i Waldemar Fornalik odrobili lekcje, a Skorża nie. I tyle.

Po meczu na Konwiktorskiej piłkarze Arki podeszli do swoich kibiców, których przyjechało z Gdyni mniej niż 11. Smutno to wyglądało. Wielka Sobota, nawet trybuny składały sobie chóralnie życzenia, a za bramką garstka osamotnionych podróżnych.

To tak, jakby zaprosić gości na obiad, ale trzymać ich w przedpokoju. Powinny się dla nich znaleźć miejsca na głównej trybunie, nic by się nie stało, a byłoby po ludzku. Bo, na szczęście, nie każdy kibic to Staruch  albo Litar.

Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku