Grzech nie zaczął się w Soczi

– Trzeba zakazać Rosjanom udziału w wielkich imprezach, bo niczego się nie nauczyli – pisze w swojej książce Grigorij Rodczenkow, były szef moskiewskiego laboratorium.

Aktualizacja: 27.07.2020 19:44 Publikacja: 27.07.2020 19:27

Foto: materiały prasowe

Mężczyzna ma brązowy kapelusz, ciemne okulary, kominiarkę i flanelową koszulę w kratę. Kryje się w półcieniu, światło skromnie przebija przez zasłonięte żaluzje. Nie wiadomo, gdzie jest ani jak wygląda. Rodczenkow pięć lat temu zostawił żonę z dwójką dzieci, wsiadł w samolot z Moskwy do Los Angeles i opowiedział, jak jego kraj ukrywał dopingowiczów podczas igrzysk olimpijskich w Soczi (2014).

Wywołał taką burzę, że szef Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego Leonid Tjagaczew oznajmił: – Powinien zostać rozstrzelany za kłamstwa.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Sport
Witold Bańka dla "Rzeczpospolitej": Iga Świątek i Jannik Sinner? Te sprawy dały nam do myślenia
Sport
Kiedy powrót Rosji na igrzyska olimpijskie? Kandydaci na szefa MKOl podzieleni
Sport
W Chinach roboty wystartują w półmaratonie
Sport
Maciej Petruczenko nie żyje. Znał wszystkich i wszyscy jego znali
Sport
Czy igrzyska staną w ogniu?