Piłkarze Manchesteru City przygotowali w tym roku dla swoich kibiców niespodziankę nazwaną kalendarzem adwentowym. Na krótkich filmach, wstawianych na klubową stronę codziennie od 1 grudnia, można zobaczyć, jak Aleksandar Kolarov próbuje śpiewać „Jingle Bells" czy posłuchać świątecznej opowieści Micaha Richardsa. Ale najciekawszy jest film, na którym Carlos Tevez uczy Mario Balotellego pakować prezenty. – Jak ty to robisz? Ja tak nie mogę, bo jestem leworęczny – pyta się bezradny Balotelli. – Wystarczy, że przełożysz to na drugą stronę – tłumaczy Tevez.
Gorsi nie chcieli być piłkarze Arsenalu. Zespół w składzie: Wojciech Szczęsny, Santi Cazorla, Theo Walcott, Tomas Rosicky, Laurent Koscielny i Johan Djourou próbkę swoich możliwości dał w trzech utworach. Pierwszy był świąteczny: „Santa Claus is coming to town" przerobili na „Santi Cazorla is coming to town". Drugi na cześć Szczęsnego („They call me Szczęsny" na melodię „Call me maybe" Carly Rae Jepsen), a trzeci to nowa wersja „Mambo No. 5" Lou Begi – „A little bit of Arsenal". Ich koledzy z Milanu postanowili wprawić kibiców w bożonarodzeniowy nastrój, przebierając się za Świętych Mikołajów i śpiewając niezniszczalny przebój „Last Christmas". Efekty niech każdy oceni sam.
Alex Ferguson lukę w napiętym terminarzu Premiership wypełnił wykładem na Harvardzie. Studentom Business School zdradził sekrety swojej 26-letniej pracy w Manchesterze United.
A wcześniej, już przy innej okazji, powiedział, jakie jest jego życzenie świąteczne? – Sprowadzić z powrotem Cristiano Ronaldo. Myślę o tym co roku – przyznał. W marcu spełni się choć w części, bo Portugalczyk przyjedzie na Old Trafford z Realem Madryt na rewanżowy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów.
Okres świąteczny to też doskonały czas, by wesprzeć potrzebujących. W Polsce taką możliwość daje m.in. akcja „Szlachetna Paczka". Mistrzowie olimpijscy Tomasz Majewski i Adrian Zieliński, siostry Radwańskie, siatkarze reprezentacji, Jerzy Dudek, polska trójka z Borussii Dortmund oraz wiele innych gwiazd sportu na przełomie listopada i grudnia ruszyło do sklepów, by spełnić marzenia najuboższych rodzin. – Choć się nie znamy, budujemy więź między pomagającymi i obdarowanymi – zauważył Jakub Błaszczykowski.