Hamilton najszybszy w Kanadzie

Lewis Hamilton przerwał serię zwycięstw Nico Rosberga i po dwóch wyścigach przerwy wrócił na najwyższy stopień podium. Mercedes zdobył czwarty dublet w sezonie 2015.

Publikacja: 07.06.2015 23:08

Hamilton najszybszy w Kanadzie

Foto: AFP

Wyścig o Grand Prix Kanady nie należał do najbardziej pasjonujących, ale po chaosie z Monako Hamilton potrzebował spokojnego, normalnego weekendu. Przed dwoma tygodniami błąd strategiczny pozbawił go niemal pewnego triumfu w ulicznym wyścigu, a Rosberg odniósł drugie zwycięstwo z rzędu i zbliżył się do niego na 10 punktów. W Montrealu urzędujący mistrz świata nie pozostawił jednak rywalom żadnych złudzeń: po starcie z pole position oddał prowadzenie tylko na jedno okrążenie, w czasie zmiany opon.

– Czy potrzebowałem tego? Oj tak – cieszył się na mecie Hamilton. Tor na wyspie Notre Dame, gdzie w 1976 roku wioślarze i kajakarze walczyli o olimpijskie medale, a w 2008 roku Robert Kubica słuchał Mazurka Dąbrowskiego po swoim jedynym triumfie w Formule 1, zawsze był szczęśliwy dla Lewisa. Rok przed Polakiem Hamilton odniósł tu swoje pierwsze zwycięstwo w Grand Prix, a później dołożył jeszcze dwa triumfy. Ten jest czwarty i bardzo ważny, bo dzięki niemu kierowca Mercedesa opanował sytuację w mistrzostwach i odskoczył od Rosberga na 17 punktów.

– Goniłem jak szalony, ale nie byłem w stanie się zbliżyć – komentował Rosberg, który w drugiej fazie wyścigu tracił nieco ponad sekundę do zespołowego partnera, ale nie zdołał znaleźć się na tyle blisko, by przypuścić atak. Obaj kierowcy Mercedesa mieli drobne problemy z hamulcami i musieli oszczędzać benzynę, by zmieścić się w regulaminowych 100 kilogramach paliwa na cały dystans wyścigu, ale i tak pokonali trzeciego na mecie Valtteriego Bottasa z Williamsa o 40 sekund.

Po raz pierwszy w tym sezonie na podium zabrakło kierowcy Ferrari. Kimi Raikkonen startował z trzeciego pola, ale zaprzepaścił swoje szanse tuż po pierwszej zmianie opon. Fin obrócił samochód na wyjeździe z nawrotu, stracił pozycję na rzecz swojego rodaka i na mecie był czwarty – jedno miejsce przed zespołowym partnerem Sebastianem Vettelem. Niemiec pojechał świetny wyścig, bo po defekcie samochodu w kwalifikacjach i karze za wyprzedzanie przy czerwonej fladze ruszał do wyścigu z osiemnastego pola i odrobił aż trzynaście pozycji.

Przed weekendem w Kanadzie Ferrari wprowadziło poprawki w swoich jednostkach napędowych, ale przygody obu kierowców Scuderii uniemożliwiły sprawdzenie, czy czerwone samochody są w stanie zagrozić Mercedesowi. – Nie zobaczyliśmy prawdziwego tempa Ferrari i musimy na to poczekać do kolejnego wyścigu – stwierdził Hamilton. Jego przewaga nad Vettelem, lepszym z duetu włoskiej ekipy, wynosi jednak aż 43 punkty i wszystko wskazuje na to, że obrońca tytułu może spać spokojnie.

Po wypadzie do Kanady kierowcy wracają do Europy: kolejna, ósma runda sezonu 2015 odbędzie się za dwa tygodnie w Austrii. Tam do akcji wrócą także serie towarzyszące Formule 1: GP3 z udziałem Artura Janosza i Aleksandra Bosaka, a także Porsche Supercup z Robertem Lukasem i Kubą Giermaziakiem, który w najbliższy weekend jako pierwszy Polak w historii wystąpi w legendarnym maratonie 24h Le Mans.

Wyniki Grand Prix Kanady:

1. Lewis Hamilton (Wielka Brytania, Mercedes) 1:31.53,145

2. Nico Rosberg (Niemcy, Mercedes) strata 2,285 sekundy

3. Valtteri Bottas (Finlandia, Williams Mercedes) strata 40,666 sekundy

Klasyfikacja kierowców:

1. Hamilton 151 pkt.

2. Rosberg 134 pkt.

3. Sebastian Vettel (Niemcy, Ferrari) 108 pkt.

Klasyfikacja konstruktorów:

1. Mercedes 285 pkt.

2. Ferrari 180 pkt.

Wyścig o Grand Prix Kanady nie należał do najbardziej pasjonujących, ale po chaosie z Monako Hamilton potrzebował spokojnego, normalnego weekendu. Przed dwoma tygodniami błąd strategiczny pozbawił go niemal pewnego triumfu w ulicznym wyścigu, a Rosberg odniósł drugie zwycięstwo z rzędu i zbliżył się do niego na 10 punktów. W Montrealu urzędujący mistrz świata nie pozostawił jednak rywalom żadnych złudzeń: po starcie z pole position oddał prowadzenie tylko na jedno okrążenie, w czasie zmiany opon.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Walka o władzę na szczycie. Kto zostanie szefem MKOl?
Sport
Polski Komitet Olimpijski stracił kolejnego sponsora. Czy grozi mu śmierć głodowa?
Sport
Państwowi sponsorzy odwrócili się od PKOl. Co zrobią związki sportowe?
Sport
Aryna Sabalenka rozpędza się. Iga Świątek odpoczywa
Sport
Dynastia z Manchesteru chce więcej. Czy City zdobędą piąty z rzędu tytuł mistrza Anglii?
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne