Miał tam trafić Lucjan Brychczy, ponoć ofertę dostał też Włodzimierz Lubański, ale gdy oni byli u szczytu możliwości, z Polski Ludowej piłkarze najpierw nie mogli wyjeżdżać wcale, a potem dopiero po ukończeniu 30. roku życia. Po przełomie w 1989 roku nie mieliśmy już zawodników z pola, na których Real Madryt chciałby spojrzeć (rezerwowym bramkarzem był Jerzy Dudek). Do dziś.
Cezary Kucharski, menedżer Lewandowskiego, był w weekend na meczu Realu z Getafe. Agenci, skauci, doradcy personalni i wizerunkowi w lożach stadionu Santiago Bernabeu to nic dziwnego i pełno ich na każdym spotkaniu. – Kucharski mecz oglądał z loży, do której można wejść jedynie z imiennym zaproszeniem od prezydenta klubu Florentino Pereza – tłumaczy „Rz" dziennikarz hiszpańskiego „Asa" Alvaro de la Rosa. – To tylko pokazuje, jak poważne jest zainteresowanie Realu polskim napastnikiem i jak daleko posunięte są negocjacje.
– Faktycznie, do tej loży należy otrzymać imienne zaproszenie, ale nic więcej nie powiem. To już wasza, mediów, rola, by z tego wyciągać wnioski – komentuje sprawę dla „Rz" były już poseł Cezary Kucharski. Z jednej strony nie chce zbyt dużo powiedzieć, a z drugiej nie bardzo może. Jak często powtarza Zbigniew Boniek: pieniądze lubią ciszę.
Gdyby miało faktycznie dojść do transferu do Madrytu, pieniądze zaangażowane w tę operację byłyby ogromne. Lewandowski ma kontrakt z Bayernem obowiązujący do czerwca 2019 r. Jeśli więc Florentino Perez chciałby widzieć Polaka w koszulce Królewskich, będzie musiał wyłożyć około 70 milionów euro odstępnego. To czyniłoby Lewandowskiego najdroższym polskim piłkarzem w historii. Do tej pory najwięcej zapłacił Liverpool za Jerzego Dudka – 7,4 miliona euro w 2001 r. Lewandowski stałby się też jednym z najdroższych graczy na świecie.
Sama suma odstępnego to jednak nie wszystko. Real musiałby zapłacić kolejną kwotę liczoną w dziesiątkach milionów euro za podpis Lewandowskiego pod umową. No i pozostaje pensja. – W Realu oferują mu 12 milionów euro za każdy rok gry w Madrycie – mówi „Rz" de la Rosa. – Gdyby podpisał taki kontrakt, byłby drugim najlepiej zarabiającym zawodnikiem w klubie. Wyższy kontrakt ma tylko Cristiano Ronaldo, który zarabia 21 milionów.