Pacquiao na zawodowych ringach jest obecny od 26 lat, nigdy nie unikał wielkich wyzwań. Jego ostatni pojedynek, który stoczył prawie dwa lata temu z broniącym wówczas mistrzowskiego tytułu Keithem Thurmanem, tylko to potwierdza.
Wygrał pewnie i zamknął usta tym, którzy wysyłali go na emeryturę. W najbliższą sobotę miał walczyć w Las Vegas z innym wielkim czempionem wagi półśredniej, Errolem Spence'em Jr., i nie brakowało głosów, że to „o jeden most za daleko". Do tego pojedynku jednak nie dojdzie, bo okazało się, że Spence Jr jest kontuzjowany (naderwanie siatkówki oka) i zastąpi go 35-letni Kubańczyk Yordenis Ugas, aktualny posiadacz pasa WBA, tego samego, który Pacquiao odebrał Thurmanowi.