Wicemistrzowie Polski mogą się koncentrować już tylko na rozgrywkach krajowych. Zespół gra zdecydowanie lepiej, od kiedy jego trenerem został Andrej Urlep, ale nie udało mu się zachować szans na awans do drugiej rundy Pucharu Europy. W wyjazdowym meczu ze SLUC Nancy drużyna ze Zgorzelca dobrze grała przez 25 minut, by ostatecznie przegrać 82:102.
Teraz zespół ma już tylko jeden cel: awans na jak najwyższe miejsce w tabeli ekstraklasy przed fazą play-off. Już w meczu z Treflem w drużynie Turowa może wystąpić nowy zawodnik – 24-letni, mierzący 210 cm amerykański środkowy Chris Johnson, który podpisał z zespołem z Dolnego Śląska kontrakt do końca obecnego sezonu. W uniwersyteckiej drużynie Louisiana State University Johnson w ubiegłym sezonie zdobywał średnio 7,7 pkt, miał 7,2 zbiórki i 2,7 bloków. Zapisał się w jej historii jako drugi najlepszy blokujący po słynnym Shaquille’u O'Nealu.
Mecze Turowa warto śledzić także ze względu na Adama Wójcika i jego dążenie do uzyskania 10 000 punktów w rozgrywkach polskiej ekstraklasy. Dotychczas nasz legendarny koszykarz zdobył ich 9806, brakuje 194. Czy zdąży do końca sezonu, zważywszy na wzmocnienia zespołu na pozycji środkowego?
Trefl przystępuje do sobotniego meczu w trudnej sytuacji. Pierwsze spotkanie w Sopocie wprawdzie wygrał 73:61, ale to było 20 października. W ostatnich pięciu kolejkach tylko raz schodził z parkietu jako zwycięzca. W Zgorzelcu drużynie trenera Karlisa Muiznieksa trudno będzie odwrócić tę tendencję.
[srodtytul]Kobieca gala w Pruszkowie [/srodtytul]